Po dłuższej przerwie spowodowanej złymi warunkami atmosferycznymi w końcu dotarły do nas dobre wiadomości spod K2. Adam Bielecki napisał na Twitterze, że w końcu pojawiło się okno pogodowe umożliwiające wspinaczkę.
Ostatnie dni polscy himalaiści podejmujący próbę pierwszego w historii zimowego wejścia na K2 spędzili w bazie. Powodem były fatalne warunki pogodowe. Na K2 spadło bardzo dużo śniegu, co teraz z pewnością utrudni wspinaczkę.
Wyjątkiem była oczywiście próba wejścia na szczyt Denisa Urubko. Alpinista rosyjskiego pochodzenia zrezygnował z wyprawy po tym, jak było wiadomo, że nie uda się zdobyć szczytu przed końcem lutego. A to właśnie wtedy, jego zdaniem, kończy się możliwość zimowego zdobycia szczytu. Cała wyprawa zaplanowana jest tak, by atak przeprowadzić do 20 marca.
Czytaj także: Tak wyglądają obecnie warunki pogodowe pod K2. Silny wiatr blokuje wyprawę Polaków [WIDEO]
Wygląda na to, że alpiniści będą mogli teraz nieco zbliżyć się do osiągnięcia celu. Rozpoczęło się bowiem kolejne okno pogodowe, które może trwać nawet tydzień. Czy to da himalaistom szansę na atak szczytowy? Tego jeszcze nie wiadomo. Wcześniej pojawiły się informacje, że konieczne będą jeszcze dwa okna pogodowe, jednak pogoda na K2 jest wyjątkowo kapryśna i w tym momencie trudno ocenić jak będą wyglądały najbliższe dni.
O możliwości kontynuowania wspinaczki poinformował na Twitterze Adam Bielecki. „Po kilku dniach załamania pogody w końcu ruszamy w górę. Razem z Januszem Gołąbem idziemy w stronę C1. Bardzo jestem ciekawy jak nasza droga (i liny) wygląda po takim opadzie. Jedno jest pewne – czeka nas trochę torowania :)” – napisał.
Po kilku dniach załamania pogody w końcu ruszamy w górę. Razem z Januszem Gołąbem idziemy w stronę C1. Bardzo jestem ciekawy jak nasza droga (i liny) wygląda po takim opadzie. Jedno jest pewne – czeka nas trochę torowania :)
— Adam Bielecki (@AdamTheClimber) March 4, 2018
Czytaj także: Brutalne starcie tygrysa i niedźwiedzia! Wszystko nagrano [WIDEO]
Źr.: SportoweFakty.wp.pl, Twitter/Adam Bielecki
Fot.: Wikimedia/Kuno Lechner
