Mogliśmy wysłać żołnierzy na bojowe misje w Iraku i Afganistanie, a nie możemy na Ukrainę? – zastanawia się Konrad Piasecki z TVN24. Dziennikarz nie jest w stanie znaleźć powodu takiego postępowania. W komentarzach zaroiło się od odpowiedzi.
Temat możliwego udziału polskich żołnierzy na Ukrainie powraca regularnie do przestrzeni medialnej. Jeszcze w grudniu 2024 roku premier Donald Tusk podkreślał, że nikt nad tym nie pracuje. – Dziś w Polsce nie rozważamy wysyłania gdziekolwiek naszych oddziałów – powiedział.
Ostatnio jednak szef BBN gen. broni rez. Dariusz Łukowski stwierdził, że jedynym wariantem byłaby misja pokojowa. – W przyszłości nie można wykluczyć wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę w ramach misji pokojowej – podkreślił.
Konrad Piasecki o udziale polskich żołnierzy w misji na Ukrainie
W końcu głos w debacie zabrał Konrad Piasecki. Dziennikarz związany z TVN24 przyznał wprost, że nie rozumie oporu przed wysyłaniem Polaków na Ukrainę.
– Mogliśmy wysłać żołnierzy na bojowe misje w Iraku i Afganistanie, a nie możemy na Ukrainę? Aż tak bardzo populistyczne hasła mają zawładnąć naszymi strategicznymi interesami i przysłonić historyczną odpowiedzialność? – zapytał retorycznie. – Serio mamy stać się zakładnikiem ruskiego trollingu? Ponure to – podsumował gorzko.
Pod wpisem zaroiło się od komentarzy. – A potem koledzy żurnaliści od rana do nocy waliliby w rząd. Pułapka odrzucona. Prezentu dla PiS-u nie będzie – zauważył Tomasz Lis.
– Jedzie Pan na wojnę? Powodzenia! Niech Bóg ma Pana w opiece! – pisze ironicznie Rafał Dutkiewicz. – Podejmie pan decyzję, która może kosztować setki ludzkich istnień? Będzie pan odbierał trumny zmasakrowanych chłopaków, którzy nie mieli tyle szczęścia, by zostać usłużnymi władzy dziennikarzami? Kim pan jest, by szafować życiem moich przyjaciół? – zastanawia się Wojciech Biedroń.