Wizyty duszpasterskie wywołały wiele dyskusji w mediach społecznościowych. Znany z Polsatu Piotr Mróz zabrał głos w tej sprawie. – To jest dramat. To pokazuje kondycję naszej wiary – mówi o coraz powszechniejszym zjawisku w Polsce.
Piotr Mróz dał się poznać widzom Polsatu z roli w serialu „Gliniarze” oraz ze zwycięstwa w 12. edycji „Tańca z gwiazdami”. Artysta nie wstydzi się wiary. Ostatnio postanowił zabrać głos ws. wizyt duszpasterskich.
Mróz przyznaje wprost, że wizyta po kolędzie jest bardzo ważna w jego domu. – Duchowny święci, błogosławi nasz dom, czyli wpuszczamy – poprzez księdza – Pana Boga do naszego domu – powiedział w rozmowie z Pudelkiem.
Jednocześnie opowiedział się zdecydowanie przeciw coraz częstszym odmowom, z którymi spotykają się duchowni. – To świadczy o tym, że gdzieś ta wiara może nie do końca jest taka, jaka powinna być. Ja wiem, że jak Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na swoim miejscu – podkreślił.
Piotr Mróz o wizycie duszpasterskiej i kopercie: Tu chodzi o rozmowę, budowanie wspólnoty
Aktor wyraził ubolewanie, że wizyt duszpasterskich jest coraz mniej. Jako przykład podał swoje osiedle, gdzie przed księdzem otworzyły się dwa mieszkania na sto. – To jest dramat. To pokazuje kondycję naszej wiary – stwierdził.
Następnie odniósł się do najczęstszego zarzutu przeciwników wizyt po kolędzie. Mróz zażartował, że ofiarował kopertę, w której znajdowało się 100 tysięcy złotych. – Wiem, że sąsiadka dała trochę mniej, ja dałem 100 tysięcy złotych. Miałem taką dużą kopertę, musiałem tam upchać, ksiądz sobie może kupi jakiś samochód albo coś tam – powiedział.
Następnie podkreślił, że koperta nie jest ważna, nie trzeba jej ofiarowywać. – Tu chodzi o rozmowę, budowanie wspólnoty w parafii, o coś więcej – dodał.