Cezary Gmyz z tygodnika „Do Rzeczy”, opublikował listę dziennikarzy, którzy byli podsłuchiwani przez służby w czasach rządów koalicji PO-PSL (KLIK). Do całej sprawy odniosła się Ewa Kopacz.
Była premier gościła na antenie TVP 1. W trakcie wywiadu Kopacz przyznała, że nie miała wiedzy na temat tego, iż dziennikarze byli podsłuchiwani. Podsłuchiwanie kogokolwiek bez zgody sądu jest przestępstwem. Jeśli ktoś wie, że taki proceder miał miejsce, powinien złożyć zawiadomienie do prokuratury. Ja nie miałam żadnych sygnałów o tym, że podsłuchiwani są dziennikarze – powiedziała.
Cezary Gmyz ustalił, że wśród podsłuchiwanych dziennikarzy byli m.in. Paweł Lisicki (pełniący wtedy funkcję redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej”), Piotr Gabryel (zastępca Lisieckiego), Piotr Gociek (szef działu krajowego”Rz” ), Michał Szułdrzyński, Karol Manys, Eliza Olczyk, Jarosław Stróżyk i Piotr Nisztor.
Czytaj także: Cezary Gmyz ujawnia listę dziennikarzy inwigilowanych za rządów PO i PSL [WIDEO]
Lista dziennikarzy, którzy rzekomo byli inwigilowani źródło: C. Gmyz @MSzuldrzynski @bweglarczyk @MajewskiMichal pic.twitter.com/aMJN2tdyMm
— Stop PiS (@stop_PiS) 6 marca 2016
źródło: TVP1, 300polityka.pl, Do Rzeczy, Twitter, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Platforma Obywatelska RP