Po wygaśnięciu kontraktu z Ultimate Fighting Championship, Josh Koscheck postanowił zasilić szeregi Bellatora. Już w pierwszym pojedynku dla organizacji może go czekać ciekawy rewanż.
Ostatnich lat kariery „Kos” nie może zaliczyć do udanych, gdyż ostatnie zwycięstwo odniósł on w lutym 2012. roku. Od tego momentu Amerykanin przegrał 5 walk ” z rzędu”, w przykry sposób kończąc przygodę z UFC, dla którego stoczył 25 pojedynków. Po ostatniej porażce z Erickiem Silvą, 37-latkowi wygasł kontrakt z organizacją. Z tego powodu zawodnik z Nowego Jorku postanowił przenieść się do największego rywala byłęgo pracodawcy – Bellatora, gdzie wydaje się, że czeka na niego Paul Daley.
Obaj fighterzy zmierzyli się ze sobą na UFC 113. Wtedy jednogłośną decyzją sędziów lepszy okazał się Koscheck. Pojedynek słynie jednak z tego, że Daley chciał uderzyć rywala po ostatnim gongu, lecz w widowiskowy sposób został on obezwładniony przez sędziego Teraz obaj wymienili „uprzejmości” na Twitterze, dzięki czemu wielce prawdopodobne jest, że matchmakerzy Bellatora postanowią dać „Semtexowi” okazję do rewanżu.
Czytaj także: KSW 25: Popis reprezentantów Polski i zabójcza gilotyna Moksa
Słynna sytuacja z walki Koscheck – Daley:
Paul Daley responds to @JoshKoscheck’s call out via his Facebook page. pic.twitter.com/52B1RndEMY
— Chamatkar Sandhu (@SandhuMMA) czerwiec 27, 2015