Wygląda na to, że Władysław Kosiniak-Kamysz nie bierze pod uwagę koalicji Polskiego Stronnictwa Ludowego z ugrupowaniami lewicowymi. Na antenie TOK FM lider ludowców stwierdził, że nie widzi wspólnego mianownika między tymi partiami.
Polskie Stronnictwo Ludowe praktycznie od razu po wyborach do Parlamentu Europejskiego wycofało się z Koalicji Europejskiej. Wiele osób uważa, że ludowcy stracili dużo poparcia przez koalicję z ugrupowaniami lewicowymi, które negatywnie odnoszą się między innymi do wartości chrześcijańskich. Z tego powodu Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział już jakiś czas temu powstanie Koalicji Polskiej, do której zaprosił ugrupowania centralne kierujące się między innymi nauką katolicką.
Oczywiście przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi wciąż rozważane są pomysły różnych koalicji. Wygląda jednak na to, że ludowcy nie biorą pod uwagę możliwości wspólnego startu w jednej koalicji z ugrupowaniami lewicowymi, takimi jak Sojusz Lewicy Demokratycznej czy Wiosna. „Nie widzę wspólnego mianownika na wybory do parlamentu polskiego między lewicą a PSL” – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie radia TOK FM.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
Kosiniak-Kamysz proponuje dwa bloki opozycji
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że PSL dało konkretną propozycję na zbliżające się wybory. „PSL dało konkretną propozycję. Dwa bloki na wybory do parlamentu, bo wyciągnęliśmy wnioski z wyborów europejskich. Cała Koalicja Europejska, wszystkie partie nie zwyciężyły w tych wyborach, bo PiS wyprzedziło nas o ponad siedem punktów procentowych. Jeżeli ktoś uważa, że więcej tego samego da inny efekt niż w wyborach europejskich, to ja się fundamentalnie z tym nie zgadzam” – powiedział.
Lider ludowców podkreślał również, że wyborców nie da się przekonać nie opierając się na konkretnym programie. „Nie da się przekonać wyborców, jeżeli nie ma się określonego programu i wartości. Musi być ten wspólny mianownik. Nie widzę wspólnego mianownika na wybory do parlamentu polskiego między lewicą a PSL” – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Nawiązał również do słów prof. Flisa. „Taka lista nie jest w stanie przyciągać wyborców. Łamią się skrzydła. O tym mówi prof. Flis, który mówi, że skrzydła jak są zbyt szerokie, to po prostu się łamią. Nie da się połączyć ideałów lewicowych z ideałami centrowymi, które my reprezentujemy” – dodał Kosiniak-Kamysz.
Czytaj także: Ważne stanowisko unijne dla Ewy Kopacz. „Będę przestrzegać tych zasad”
Źr.: TOK FM