Jest reakcja Kremla na sugestie dotyczące ewentualnego wysłania wojsk NATO na Ukrainę. Głos w tej sprawie zabrał rzecznik Władimira Putina, Dmitrij Pieskow.
Wszystko zaczęło się od słów Emmanuela Macrona, prezydenta Francji, który stwierdził, że nie należy „wykluczać” możliwości wysłania do Ukrainy wojsk Zachodu. Wypowiedź francuskiego prezydenta wywołała gigantyczną burzę.
Głos zabrali przedstawiciele innych krajów, w tym m.in. Polski, którzy zaprzeczyli, że planują zaangażować się w działania wojenne za naszą wschodnią granicą. O wypowiedź Macrona został zapytany rzecznik Władimira Putina, Dmitrij Pieskow.
Jego odpowiedź była jednoznaczna i taka, której raczej każdy się spodziewał. – W tym przypadku nie należy mówić o prawdopodobieństwie, ale o nieuniknioności (konfliktu – przyp. red.). Tak to oceniamy – powiedział bliski współpracownik Putina.
Rzecznik Putina dodał również, że kraje NATO muszą być świadome konsekwencji swoich działań. – Zadajcie sobie pytanie, czy odpowiada to ich interesom, a co najważniejsze, interesom obywateli ich krajów – powiedział Pieskow.