Krzysztof Głowacki przerwał milczenie po skandalicznej walce z Marisem Briedisem, której stawką był mas mistrzowski federacji WBO w wadze junior ciężkiej. Pięściarz udzielił wywiadu „Super Expressowi”.
Krzysztof Głowacki uległ Marisowi Briedisowi w pojedynku o pas federacji WBO w kategorii junior ciężkiej. Polak został znokautowany w trzeciej rundzie, jednak okoliczności, w jakich odniósł porażkę były wyjątkowo kuriozalne.
Rundę wcześniej Krzysztof Głowacki uderzył Briedisa w tył głowy, a Łotysz odwinął się potężnym łokciem, który siadł prosto na szczęce naszego rodaka. „Główka” padł na deski, a gdy się podniósł był całkowicie zamroczony. Briedis rzucił się na niego z huraganowym atakiem i kolejny raz powalił go na deski. Stało się to jednak osiem sekund po gongu kończącym rundę, które nie usłyszał sędzia Robert Byrd.
Trzecia runda była już egzekucją. Poobijany Krzysztof Głowacki znów znalazł się pod ostrzałem Briedisa i kolejny raz upadł. Tym razem sędzia ringowy przerwał walkę i przyznał zwycięstwo Łotyszowi.
Czytaj także: Krzysztof Głowacki dostał łokciem w szczękę. Są wyniki badań
Krzysztof Głowacki przerwał milczenie
Głowacki przerwał milczenie ws. skandalicznego pojedynku w rozmowie z „Super Expressem”. Podczas rozmowy zawodnik opowiedział o tym, jak walka z Briedisem wyglądała z jego perspektywy.
Pięściarz przyznał, że po tym, gdy otrzymał cios łokciem od Łotysza poczuł się całkowicie zamroczony. Ujawnił nawet, że nie słyszał tego, co mówi do niego jego trener, Fiodor Łapin. Jak stwierdził, widział tylko jak rusza ustami.
„Nie da się ukryć, to była najdziwniejsza walka w mojej karierze. Jest mi teraz bardzo ciężko się teraz podnieść” – powiedział.
„Główka” przyznał również, że na miejscu Briedisa nie fetowałby zwycięstwa odniesionego w ten sposób. Cios, który zadał naszemu rodakowi, był bowiem niezgodny z regulaminem i Łotysz powinien zostać zdyskwalifikowany. Tymczasem Briedis po zakończeniu walki żartował, że w przeszłości trenował tajski boks, stąd jego reakcja na wcześniejszy cios Głowackiego w tył jego głowy (warto podkreślić, iż Polak nie zrobił tego celowo).
Krzysztof Głowacki przyznał również, że nie będzie miał za złe Briedisowi tego, co zrobił jeśli ten da mu rewanż. Polak przyznał, że Łotysz powinien się na to zgodzić, ponieważ należy rozstrzygnąć pojedynek w normalnych, uczciwych i sprawiedliwych okolicznościach.
źródło: se.pl