Krzysztof Piątek nie odniósł planowanego sukcesu w barwach Herthy Berlin. Najprawdopodobniej jeszcze w zimowym oknie transferowym polski napastnik opuści stolicę Niemiec. Wiele wskazuje na to, że piłkarz obierze kierunek na Półwysep Apeniński.
Dla Piątka podróż do Włoch oznaczałaby powrót do ligi, w której zrobiło się o nim głośno. Po nieudanej przygodzie z tamtejszym AC Milan przeszedł do Herthy Berlin, ale tam także się nie odnalazł. W tym sezonie Krzysztof Piątek strzelił tylko jednego gola w dziewięciu ligowych meczach. Mało tego, Hertha zamiast starać się o grę w europejskich pucharach, powalczy najpewniej o utrzymanie w lidze.
Czytaj także: Michał Krowiak nie żyje. Piłkarz miał zaledwie 24 lata
Wcześniej mówiło się, że Krzysztof Piątek może trafić do Torino. Wśród zainteresowanych Polakiem wymienia się także Fiorentinę. Nadal możliwy jest także inny kierunek, bo w swoich barwach chętnie widziałoby go także Galatastaray Stambuł.
Krzysztof Piątek wróci do Genoi?
Tymczasem Gianluca Di Marzio podał sensacyjną wiadomość, że Krzysztof Piątek mógłby trafić do Genoi. To tam przed kilku laty rozbłysła gwiazda Piątka. Niestety na krótko, bo AC Milan nie spełnił pokładanych w nim nadziei i ostatecznie trafił do Berlina.
„Genoa i Szewczenko poszukują napastnika. Na celowniku jest nie tylko Miranchuk z Atalanty, ale także Piątek. Genoa doszła do porozumienia z Herthą Berlin w sprawie powrotu Polaka. Ostatnie słowo należy do piłkarza” – relacjonuje ekspert Sky Sports.
Czytaj także: Legenda chce prowadzić reprezentację Polski. Miał sam zgłosić się do PZPN!
Genoa musiałaby zapłacić za Piątka 17 mln euro. To dużo mniej, niż genueński klub przed laty na nim zarobił. Polak trafił tam z Cracovii za 4,5 miliona euro, a po pół roku odszedł do AC Milan, który zapłacił za niego aż 35 milionów euro. Krzysztof Piątek w mediolańskim klubie stracił skuteczność i po roku za 24 mln euro odszedł do Herthy.