Ksiądz Jacek Gniadek odniósł się do ostatniej wypowiedzi premiera Morawieckiego dotyczącej redystrybucji bogactwa. Znany z wolnorynkowych poglądów duchowny nawiązał do dekalogu wskazując, że zamiary premiera mogą prowadzić do złamania 7 i 10 przykazania.
„Trzeba stworzyć nowy kontrakt społeczny, biorący pod uwagę to, jak dystrybuowane są zyski; musimy wypracować nowe sposoby dystrybucji bogactwa” – powiedział w poniedziałek w Natolinie premier Mateusz Morawiecki.
Słowa premiera były szeroko komentowane w mediach społecznościowych. Wiele osób wyrażało swoje oburzenie faktem, że premier chce arbitralnie dzielić zarobione przez Polaków pieniądze. Wśród krytyków Morawieckiego znalazł się m.in. ks. Jacek Gniadek, który sceptycznie podchodzi do socjalnej koncepcji państwa wdrażanej przez PiS.
„Premier: Musimy znaleźć nowe sposoby dystrybucji bogactwa”. Boję się o premiera, ponieważ ma na myśli nie swoje bogactwo. Widzę w jego oczach pożądanie, a 10. przykazanie mówi: ANI ŻADNEJ RZECZY, KTÓRA JEGO JEST. Pożądanie jest źródłem kradzieży, grabieży i oszustwa, zakazanych przez 7. przykazanie” – napisał na Facebooku ks. Gniadek.
Czytaj także: Ksiądz przeciwko zakazowi handlu w niedzielę. Opublikował na swoim profilu wymowną grafikę
Słowa Morawieckiego skrytykował również publicysta Łukasz Warzecha.
PMM: „Musimy znaleźć nowe sposoby dystrybucji bogactwa”. Może niech sobie szanowny Pan Premier rozdystrybuuje własne bogactwo na początek, a od cudzego niech się odstosunkuje. https://t.co/EO97cz8r1u
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 25 czerwca 2018
„Państwo tworzy klasę biednych ludzi”
Ks. Jacek Gniadek krytykował również w przeszłości program 500 plus. Negatywnie oceniał wkraczanie państwa w sferę wychowania dzieci wskazując, że państwo przyjmując na siebie pomoc rodzinom stwarza klasę biednych, uzależnionych od siebie ludzi.
Gniadek zwrócił uwagę, że ta droga pomocy jest fatalna. Państwo wpycha się w najbardziej intymną sferę życia, jaką jest rodzina. Nikt nie powinien używać dziecka jako środka do osiągnięcia pewnego celu. Mamy państwo opiekuńcze i dlatego nie ma dzieci, to proste jak słońce. Gdyby nie to, byłyby rodziny wielopokoleniowe. Nie da się rozwiązać problemu przy pomocy innego problemu – wskazał.
Ksiądz mówił również o patologiach, które tworzą się na skutek interwencji państwa. To jest poniżej ludzkiej godności, żebyśmy my interweniowali, ile rodzina ma mieć dzieci. Państwo przyjęło na siebie pomoc charytatywną, państwo tworzy klasę biednych ludzi uzależnionych od tego systemu. Pracownik socjalny nie będzie przecież starał się, żeby było mniej biednych, bo straci pracę, będzie starał się pomnażać tych biednych ludzi – tłumaczył zebranym na spotkaniu.
Ksiądz Jacek Gniadek jest misjonarzem werbistą. Aktualnie mieszka i pracuje w Warszawie. Wcześniej był wiele lat na misjach w Kongo, Botswanie, Liberii i Zambii. Porusza głównie tematy misyjne, a także ekonomiczne.
Źródło: Facebook.com, bankier.pl, wMeritum.pl