Kubica już w Williamsie? Jeden z najsłynniejszych dziennikarzy F1 nie ma wątpliwości. „Brakuje oficjalnego potwierdzenia”

Do tego, by w przyszłym sezonie Robert Kubica był kierowcą zespołu Williams brakuje jedynie oficjalnego potwierdzenia? To daleko idące spekulacje, jednak tak twierdzi jeden z najbardziej znanych dziennikarzy Formuły 1, Roger Benoit. 

Takie słowa z ust wielu dziennikarzy przeszłyby bez większego echa, jednak skoro mówi tak Roger Benoit to nie można pozostać obojętnym. Jest on prawdziwym weteranem dziennikarstwa i od czterdziestu lat zajmuje się Formułą 1, posiadając w tej dziedzinie gigantyczną wiedzę i ogromne kontakty.

Tym razem Benoit wypowiedział się w sprawie powrotu Roberta Kubica do Formuły 1. Starty Polaka wzbudzają w świecie tego sportu ogromne emocje, wiele osób pamięta go jako naprawdę utalentowanego zawodnika i jego ewentualny powrót wzbudza bardzo duży entuzjazm nie tylko wśród Polaków. Wcześniejsze testy w Renault i obecne w Williamsie, na których Kubica spisywał się naprawdę dobrze sprawiły, że wszystkim kibicom nadzieje urosły jeszcze bardziej.

Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?

Roger Benoit przekonuje w jednej z ostatnich wypowiedzi, że powrót Kubicy jest już praktycznie przesądzony, a brakuje do niego tylko oficjalnego potwierdzenia. – W przypadku Polaka wciąż brakuje oficjalnego potwierdzenia. Jednak dwa testy na Silverstone i w Budapeszcie w samochodach z 2014 roku najwyraźniej przekonały osoby odpowiedzialne. Kubica zaskoczył już w sierpniu, jeżdżąc obecnym bolidem Renault na Węgrzech – powiedział dziennikarz.

– Felipe Massa, który nakłania team do szybkiej decyzji, zakończy karierę. Rok temu Brazylijczyk chciał odejść, teraz chciałby jeździć dalej. (…) Dla innych dwóch kierowców, którzy mieli nadzieję na drugi fotel w Williamsie, Paula di Resty i Pascala Wehrleina, te marzenia także się skończyły – dodaje Roger Benoit.

Czytaj także: Pierwsze siłownie plenerowe w ramach akcji „Nestle Porusza Polskę” już otwarte

Źr.: Przegląd Sportowy
Fot.: Flickr/Ann McKelvie