Paweł Kukiz zamieścił na Facebooku wpis, w którym opisał swoją rozmowę telefoniczną z dziennikarką „Polityki” Anną Dąbrowską-Zembik. Poseł przyznał, że był zmuszony przerwać wywiad.
Bezczelność „dziennikarzy” tzw. lewicowej prasy nie zna granic. Właśnie rzuciłem słuchawką w trakcie rozmowy z panią Anną Dąbrowską z „Polityki”.
– napisał muzyk we wstępie.
Dziennikarka pytała Kukiza o to, czy podczas poselskiego ślubowania „świadomie położył palce na sercu układając jej w kształt litery „K”. Lider ruchu Kukiz’15 przyznał, że wykonując ten gest „nie widział w tym ułożeniu żadnej litery”.
Po prostu – jak kiedyś za moich młodych lat składało się przysięgę to aby jej znaczenie jeszcze bardziej podkreślić tak się robiło. I tak mi zostało. A ona na to, że wiele osób interpretuje ten mój gest jako przysięgę… Ku-Klux-Klanu. Jeszcze się we mnie gotuje…
– wyjaśnił.
Czekam, aż kiedyś zadzwonią z pytaniem czy 4 psy i 6 kotów, które posiadam (o kanarkach nie wspomnę) to wynik moich preferencji seksualnych… Mimo wszystko – Dobrego Dnia, Przyjaciele…
– zakończył.
źródło: Facebook
Fot. wMeritum.pl/Karolina Lebiedowicz