Paweł Kukiz na antenie Polsat News postawił twardy warunek obozowi rządzącemu, z którym łączy go umowa programowa. Lider Kukiz’15 zapowiedział, że jeśli sprawa Łukasza Mejzy nie zostanie załatwiona dymisją, to PiS utraci wsparcie jego formacji.
Media oskarżyły Mejzę o rzekome „zarabianie na cierpieniu dzieci”. Jego firma miała oferować leczenie wielu nieuleczalnych chorób, za co inkasował olbrzymie kwoty. Wiceminister sportu i turystyki odpiera te zarzuty i mówi o ataku na jego osobę i na rząd. W piątek wydał jednak oświadczenie, w którym poinformował o zawieszeniu swojej działalności politycznej.
Temat powrócił w „Śniadaniu Rymanowskiego” w Polsat News. Paweł Kukiz podkreślił, że nawet jeśli wiceminister nie ma nic na sumieniu, to powinien ustąpić z urzędu dla dobra całej wspólnoty politycznej.
Jednocześnie postawił twardy warunek kierownictwu obozu rządzącego. „Na mój głos PiS nie będzie mogło liczyć jeśli Mejza zostanie w rządzie, nawet kosztem sędziów pokoju. Są rzeczy świętsze, są rzeczy ważniejsze” – oświadczył Kukiz.
Kukiz wyjaśnił, że do końca roku będzie głosował tak, jak się umówił z PiS. Natomiast po nowym roku „po prostu nie, Mejza ma wyjść z rządu i koniec”.
Czytaj także: Obowiązek szczepień w Polsce? Doradca prezydenta podał stanowisko Andrzeja Dudy
Źr. Polsat News