Miał być „wielki wstrząs na scenie politycznej”, ujawnienie „skandalu i sensacji”, który na zawsze zmiecie PiS z politycznej sceny… – pisze Paweł Kukiz. Poseł w swoim wpisie odniósł się ironicznie do dzisiejszej publikacji „Gazety Wyborczej” o taśmach Jarosława Kaczyńskiego.
We wtorek na łamach „Gazety Wyborczej” ukazał się stenogram nagrania rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem ws. wybudowania w Warszawie dwóch 190-metrowych wieżowców. Za inwestycję miałaby odpowiadać spółka Srebrna.
Z nagrania wynika, że inwestycja miała być finansowana z kredytu (ok 300 mln euro), którego miał udzielić Pekao S.A. Według dziennikarzy bank miał się wstępnie zgodzić na przedsięwzięcie. W związku z doniesieniami Pekao S.A. wydał oświadczenie.
Czytaj także: Taśmy Kaczyńskiego. Bank Pekao S.A. zabrał głos w sprawie nagrań
Kukiz: totalny zawód
Tym co wyróżnia temat taśm Kaczyńskiego na tle innych, był fakt, że sprawę szeroko komentowano jeszcze przed publikacją. Dziennikarze już w poniedziałek zapowiadali gorący temat, „bombę informacyjną”, aferę, która zatrzęsie Prawem i Sprawiedliwością. We wtorek język publicystów był już bardziej powściągliwy.
Nagłośnienie taśm Kaczyńskiego rozbudziło ciekawość m.in. Pawła Kukiza. Wydaje się jednak, że lider Kukiz’15 jest rozczarowany treścią. Tak przynajmniej wynika z wpisu, który zamieścił na Facebooku.
„Miał być wielki wstrząs na scenie politycznej, ujawnienie skandalu i sensacji, który na zawsze zmiecie PiS z politycznej sceny… Myślałem, że przeczytam dziś co najmniej o jakiejś supertajnej, nocnej korespondencji między Prezesem a Putinem, utrzymanej w klimacie moich piątkowych tweetów, nawet KUPIŁEM 'Wyborczą’ i … totalny zawód” – napisał Kukiz.
Poseł zwrócił uwagę na finanse polskich partii. Jego zdaniem nadużycia są spowodowane wadliwym systemem. Kukiz z ubolewaniem stwierdza, że nie znalazł w publikacji „GW” żadnego odniesienia do tego problemu.
„Takie pytanie nie padło”
„Gdyby 'Wyborcza’ zadała choć raz w swoim artykule pytanie – 'co to za System, w którym partie stają się potężnymi podmiotami gospodarczymi, które mogą zaciągać kredyty’-pal sześć. Ale takie pytanie nie padło. Przypomnę przy okazji, że szczególnie 'Wyborczej’ nie interesowało na jakiej podstawie ś.p. Nowoczesna dostała wielomilionowy kredyt na kampanię w 2015 roku (który prawdopodobnie spłacą Obywatele)” – tłumaczy.
„’Wyborcza’ być mądra Gazeta. Jak 'Wyborczej’ pupile ukraść krowa to być dobrze ale jak 'Wyborczej’ wróg krowa doić-to być źle” – ironizuje poseł.
Na koniec przypomniał, że jego Kukiz’15 nie jest partią. Dlatego nie pobiera wielomilionowych subwencji i nie zaciąga kredytów „na kampanie wyborcze ani na wieżowce”.
Źródło: Facebook, wyborcza.pl, interia.pl