Jacek Kurski, były europoseł, przedstawiciel tzw. obozu Zjednoczonej Prawicy (PiS, Solidarna Polska, Polska Razem), gościł w programie „Wstajesz i wiesz” emitowanym na antenie TVN24. Polityk skrytykował działania rządu Ewy Kopacz, a podróże pani premier wraz z jej gabinetem nazwał „cyrkiem obwoźnym”.
Kurski skrytykował pomysł wyjazdowych posiedzeń rządu. Stwierdził, że jest to zwykły zabieg socjotechniczny.
To, co robi pani Kopacz i jej sztab to cyrk obwoźny i sprowadzenie polityki do czystej cepelii.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– powiedział.
Polityk dodał, że „obwoźne posiedzenia rządu to jest jakiś kabaret”. Porównał je do posiedzeń rady nadzorczej Banku Zbożowego Nikodema Dyzmy, czyli postaci z popularnego serialu „Kariera Nikodema Dyzmy”.
Były europoseł odniósł się również do kwestii przyjęcia przez Polskę dwóch tysięcy imigrantów. Jego zdaniem decyzja, którą podjęła Ewa Kopacz nie była jej suwerennym wyborem, Kurski uważa, że szefowa rządu po prostu zrealizowała polecenie szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska.
Podczas rozmowy nie mogło oczywiście zabraknąć tematu dopalaczy. Przedstawiciel Zjednoczonej Prawicy powiedział, że „pani Kopacz robi dobrą minię do złej gry, a pięć lat temu wmawiała nam, że mamy najlepszą ustawę antydopalaczową w Europie”.
Dziś umierają ludzie, a pani Kopacz chce jeszcze na tym zbijać kapitał polityczny. Jakim cyrkiem obwoźnym jest ten Monty Python jeżdżący po Polsce z dyrektorem Krzepickim – Kamińskim i pani Kopacz, która udaje, że rządzi, a robi obwoźny sztab wyborczy.
– powiedział.