Zabawna sytuacja miała miejsce we wczorajszym meczu Ligi Mistrzów, w którym Paris Saint Germain mierzyło się z SSC Napoli. Na boisku szalał skrzydłowy gospodarzy Kylian Mbappe, który przyprawił o zawrót głowy gracza ekipy z Włoch, Marco Rui’ego.
Do opisywanego zdarzenia doszło w 75. minucie spotkania. Wówczas na tablicy wyników widniał rezultat 1-1, a Kylian Mbappe z piłką przy nodze po raz kolejny szturmował bramkę SSC Napoli.
Francuz znalazł się w narożniku boiska, gdzie natychmiast doskoczyli do niego dwaj piłkarze gości: Marco Rui oraz Kalidou Koulibaly. Mbappe nie przejmował się ich obecnością i już po chwili zaczął „czarować”. Wykonał kilka zmyłek oraz zwód, które sprawiły, iż stojący najbliżej niego Marco Rui całkowicie stracił koncentrację. Gracz Napoli po prostu się zatrzymał i nie miał zamiaru atakować w Francuza.
Czytaj także: Pięć goli w meczu SSC Napoli! Do bramki trafia Arkadiusz Milik [WIDEO]
Wtedy z pomocą przyszedł mu stojący obok niego kolega z zespołu, Kalidou Koulibaly, który postanowił „obudzić” obrońcę. Senegalczyk po prostu odepchnął Rui’ego, który trochę nieporadnie ruszył w stronę Mbappe. Jego presja przyniosła efekt, ponieważ wybitnie utalentowany Francuz popełnił błąd i źle dograł piłkę w pole karne.
Koulibaly had to push his teammate to boost him against Mbappé. ? pic.twitter.com/BjUn5K2k8Z
— Chief Omar ? (@Deninstagram) October 25, 2018
Mecz na remis
Mecz pomiędzy PSG a Napoli zakończył się remisem 2-2. Jako pierwsi gola zdobył Włosi. Jego strzelcem został Lorenzo Insigne, który skierował piłkę do bramki w 29. minucie gry.
PSG wyrównało dopiero w 61. minucie spotkania, gdy samobójczego gola zdobył bohater przytoczonego wyżej zdarzenia, Marco Rui.
Na trzynaście minut przed końcem na prowadzenie wyszli gracze Napoli. Gola zdobył Belg, Dries Mertens i wydawało się, iż to Włosi wywiozą komplet punktów z Paryża.
Nic bardziej mylnego. W ostatniej minucie gry do wyrównania doprowadził bowiem Angel Di Maria i ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem.
W meczu z PSG zagrali Polacy. Obaj weszli jednak z ławki. Piotr Zieliński pojawił się na boisku w 53. minucie, zaś Arkadiusz Milik w 84.