Siergiej Ławrow po raz pierwszy od rosyjskiej agresji na Ukrainie udzielił wypowiedzi w zachodnich mediach. W wywiadzie na łamach włoskiej telewizji Rete 4 porównał Wołodymyra Zełenskiego do Adolfa Hitlera. Komentatorzy nie pozostawili na szefie rosyjskiego MSZ suchej nitki.
Od momentu rosyjskiej agresji na Ukrainę trwa stopniowa izolacja Rosji na arenie międzynarodowej. Kraj jest wykluczany z kolejnych instytucji oraz musi mierzyć się z wyjątkowo dotkliwymi sankcjami. W ostatnim czasie Siergiej Ławrow po raz pierwszy od wybuchu wojny miał możliwość przedstawienia swoich tez w zachodnich mediach. Udzielił wywiadu włoskiej telewizji Rete 4.
Szef rosyjskiej dyplomacji wykorzystał ten czas na szerzenie propagandy głoszonej przez jego kraj. Ławrow stwierdził, że Rosja dąży do „denazyfikacji” Ukrainy i zapewnił, że jego kraj prowadzi działania wyłącznie przeciwko obiektom wojskowym. Odnosząc się do masakry w Buczy stwierdził, że została ona „spreparowana” przez Ukrainę.
Najbardziej szokujący był jednak moment, w którym prowadzący wywiad na tezę o „denazyfikacji” odparł, że Wołodymyr Zełenski jest pochodzenia żydowskiego. W odpowiedzi Ławrow stwierdził, że „Hitler też był Żydem” i dodał, że właśnie Żydzi są najgorszymi antysemitami. Dodał, że Ukraina „toczy wojnę przeciw własnemu społeczeństwu i kulturze rosyjskiej” oraz promuje nazistowską kulturę.
Po rozmowie obecni w studiu komentatorzy nie pozostawili na Ławrowie suchej nitki. „Trudno było znieść ten deliryczny bełkot. Tam, gdzie dociera ruski mir – nie zostaje nic” – powiedział Oles Horodecki, szef Stowarzyszenia Chrześcijańskiego Ukraińców we Włoszech.
Źr.: Radio ZET, Twitter