Lech Wałęsa zagłosował w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Jak to bywa w przypadku byłego prezydenta, nie obyło się bez kontrowersji.
Dziś w całym kraju odbywają się wybory do Parlamentu Europejskiego. Politycy publikują w mediach społecznościowych zdjęciach, na których pokazują, iż spełnili swój obywatelski obowiązek. Zrobił to m.in. Donald Tusk, który w serwisie Twitter zamieścił zdjęcie z głosowania.
„Wszystko na to wskazuje, że po raz pierwszy, tak na serio, tutaj nad Wisłą przejęliśmy się wszyscy wyborami do Parlamentu Europejskiego, ale to jest znak dość czytelny w całej Europie ze względu na pewne krytyczne sytuacje, takie jak wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej i coraz wyraźniejsze antyeuropejskie trendy w niektórych krajach. Ludzie naprawdę przejęli się Europą i uznali, że jest to coś, co warto bronić – ja mam przynajmniej takie wrażenie. I chyba w związku z tym także u nas, w Polsce, frekwencja będzie wyraźnie wyższa niż do tej pory w tego typu wyborach” – powiedział Tusk dziennikarzom po głosowaniu.
Czytaj także: Tusk oddał głos w wyborach. Po wszystkim zwrócił się do dziennikarzy
Czytaj więcej: Tusk oddał głos w wyborach. Po wszystkim zwrócił się do dziennikarzy
Do lokalu wyborczego udał się też były prezydent Lech Wałęsa. Jak to zwykle w jego przypadku bywa, nie obyło się bez kontrowersji. Mowa oczywiście o ubiorze byłego lidera „Solidarności”.
Lech Wałęsa na wyborach. Wywołał kontrowersje
Lech Wałęsa udał się na wybory w koszulce z napisem „Konstytucja”. Były prezydent pojawia się w niej regularnie podczas rozmaitych wydarzeń, jednak tym razem wielu komentujących zwracało uwagę, że Wałęsa mógł dopuścić się zabronionej agitacji wyborczej.
„Wałęsa przyszedł do lokalu wyborczego w koszulce z charakterystyczna grafiką z napisem „Konstytucja”, używaną przez zwolenników określonej opcji politycznej. Jak niedawno powiedziała szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak, każde manifestowanie poglądów, które może być kojarzone z konkretnym ugrupowaniem, może być potraktowane jako prowadzenie agitacji wyborczej” – podał serwis wPolityce.pl.
Sam zainteresowany niewiele robi sobie z krytyki, która spadła na jego osobę. „Frekwencja chyba nie jest za duża. A to naprawdę jest ważna rzecz, muszą być biura, gdzie będziemy jednoczyć Europę i wyrównywać poziomy życia. Gdzie będziemy proponować rozwiązania, więc to jest naprawdę bardzo ważne, by mądrzy ludzie mądrze układali sprawy europejskie” – powiedział zaraz po głosowaniu były prezydent.