Leszek Miller w rozmowie z tygodnikiem „Wprost” wypowiedział się na temat blokowania miesięcznic smoleńskich przez grupy opozycyjne, szczególnie Obywateli RP. Argumentował, że chociaż w dużej mierze nie zgadza się z Prawem i Sprawiedliwością, to taka praktyka jest błędem.
Były premier argumentuje sprawę bardzo prosto. Jeżeli teraz pewna grupa osób dostanie przyzwolenie na blokadę miesięcznic smoleńskich, w przyszłości zablokowane zostaną także inne inicjatywy, nie koniecznie związane z Prawem i Sprawiedliwością. – Jeśli przyjmiemy, że można blokować miesięcznice, to dlaczego nie można blokować Parady Równości? (…) Nie chciałbym, aby w przyszłości na trasie pochodu pierwszomajowego albo Parady Równości jakaś grupa narodowców usiadła i przeszkadzała nam w swobodnym demonstrowaniu. A uczestnikom kontrdemonstracji chodzi przede wszystkim o blokowanie miesięcznicy – powiedział.
Leszek Miller przestrzegł także przed tragicznym scenariuszem, jakim byłoby wywołanie wojny domowej. – Wojna domowa potrafi być bardziej krwawa od wojny obronnej. Wszyscy powinniśmy być zainteresowani, żeby napięcie w Polsce zmalało. Niestety wydaje mi się to coraz mniej prawdopodobne – powiedział.
Czytaj także: Sondaż: Polacy przeciwni blokowaniu miesięcznic smoleńskich. Dotyczy to również wyborców partii opozycyjnych!
Ostatnia miesięcznica smoleńska przebiegła spokojnie. Kontrmanifestacja zorganizowana przez Obywateli RP opuściła Plac Zamkowy bardzo szybko.