Robert Lewandowski przerwał milczenie po niestrzelonym karnym w meczu z Meksykiem. Polak ujawnił, dlaczego zdecydował się wykonać jedenastkę w nietypowy dla siebie sposób.
Robert Lewandowski meczu z Meksykiem z pewnością nie będzie wspominał miło. Kapitan naszej kadry mógł rozstrzygnąć spotkanie na korzyść naszego zespołu, jednak nie wykorzystał rzutu karnego, który wcześniej przyznał nam australijski arbiter.
Polak uderzył przewidywalnie, w prawy dolny róg, a meksykański bramkarz nie miał problemów z obroną. Kibice i eksperci dostrzegli jednak, że Lewandowski wykonał karnego w nietypowy dla siebie sposób. Nie wykonał bowiem charakterystycznego nabiegu, który znamy chociażby z meczów Bayernu Monachium, w barwach którego „Lewy” bramki z jedenastego metra strzelał regularnie.
Po meczu z Meksykiem, w rozmowie z TVP Sport, Lewandowski ujawnił, dlaczego zdecydował się wykonać rzut karny w taki, a nie inny sposób. Wypowiedź Polaka może zaskoczyć wielu kibiców, którzy pewnie spodziewali się jakiejś głębszej analizy. Tymczasem prawda jest… dość prosta.
– Taka była decyzja. Chciałem strzelić mocno po ziemi. No, ale nie strzeliłem, to boli – powiedział bez dyplomacji Robert Lewandowski przed kamerami TVP Sport.
Robert Lewandowski o zmiane sposobu wykonania rzutu karnego: Taka była decyzja. Chciałem strzelić mocno po ziemi. No, ale nie strzeliłem, to boli pic.twitter.com/B3eLefgKMu
— Dominik Wardzichowski (@dwardzich22) November 22, 2022