Robert Lewandowski uratował Bayern przed kompromitacją w Pucharze Niemiec. Polak rozpoczął mecz 1. FC Heidenbeim na ławce rezerwowych, ale już po pierwszej połowie było wiadomo, że będzie potrzebny drużynie.
1. FC Heidenheim to zespół występujący w 2. Bundeslidze. W tabeli zajmuje szóste miejsce i jest daleki od czołowych niemieckich rozgrywek. Nic więc dziwnego, że Bayern Monachium mierząc się z nim w Pucharze Niemiec postawił na nieco rezerwowy skład, a trener zdecydował, że Lewandowski rozpocznie spotkanie na ławce rezerwowych.
Bayern szybko wyszedł na prowadzenie, w 12. minucie spotkania bramkę na 1:0 strzelił Leon Goretzka. Jednak chwilę później rozpoczęły się problemy gospodarzy. Niklas Suele nieprzepisowo zatrzymał zawodnika gości tuż przed polem karnym i po weryfikacji VAR piłkarz Bayernu zobaczył czerwoną kartkę.
Czytaj także: Polska Liga Hokejowa: Pierwsze zwycięstwo SMS-u, przerwany mecz w Bytomiu
Jeszcze w pierwszej połowie FC Heidenheim wyszedł na prowadzenie. Najpierw w 26. minucie Svena Ulreicha pokonał Robert Glatzel a w 39. minucie gości na prowadzenie wysunął Marc Schnatterer. Wiadomo już było, że w drugiej połowie gospodarzom potrzebny będzie Robert Lewandowski.
Lewandowski ratuje Bayern
I faktycznie, już na początku drugiej połowy Lewandowski zmienił Jamesa Rodrugiesa i pojawił się na boisku i gra Bayernu zmieniła się diametralnie. Bawarczycy wyprowadzili dwa szybkie ciosy. Najpierw w 53. minucie gola strzelił Thomas Mueller a już dwie minuty później na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski. W 65. minucie gola strzelił Serge Gnabry i wydawało się, że przy rezultacie 4:2 dla Bayernu jest już po meczu.
Wtedy do pracy ponownie wzięli się jednak piłkarze Heidenheim, a dokładniej strzelec pierwszej bramki Robert Glatzel. Dołożył on dwie kolejne, w 74. i 77. minucie spotkania, popisał się więc hat-trickiem i doprowadził do wyrównania.
Wynik spotkania uległ jednak zmianie w 84. minucie, gdy rzut karny pewnie wykorzystał Robert Lewandowski, wpisując się po raz drugi na listę strzelców. Polak ustalił więc wynik spotkania na 5:4 dla Bayernu.