Franciszek Smuda nie żyje. Kibice piłki nożnej wspominają trenera. Swoim zdjęciem z początków kariery podzielił się Robert Lewandowski. „Dziękuję za wszystko Trenerze!” – podkreślił piłkarz.
Informacja o śmierci Franciszka Smudy pojawiła się w niedzielny poranek. Były trener reprezentacji Polski zmarł w wieku 76 lat.
Wiadomo, że przed śmiercią od dłuższego czasu zmagał się z nowotworem krwi. Smuda potwierdził publicznie, że walczy z chorobą w marcu tego roku.
Ratunkiem w takim przypadku może być przeszczep szpiku kostnego. Na takie rozwiązanie zdecydowano się także w tym wypadku. Lekarze przeprowadzili zabieg kilka tygodni temu. Dawcą był brat byłego selekcjonera kadry narodowej.
Niestety w ostatnim czasie doszło do gwałtownego pogorszenia stanu zdrowia. – Początkowo wszystko było w porządku. Myśleliśmy, że pokona chorobę krwi, z którą się zmagał, ale potem jego stan się pogorszył i trafił do jednego z krakowskich szpitali – relacjonuje osoba z otoczenia trenera w rozmowie z „Faktem”.
Śmierć Franciszka Smudy. Lewandowski wspomina współpracę
Słynnego szkoleniowca żegnają osoby ze świata piłki nożnej. Głos zabrał też Robert Lewandowski, który miał okazję pracować ze Smudą nie tylko w kadrze, ale także na początkach swojej klubowej kariery, kiedy reprezentował jeszcze Lecha Poznań. Piłkarz FC Barcelona pokazał zdjęcie z tego okresu.
Na fotografii widać młodego Lewandowskiego, który pokornie słucha rad trenera. „Dziękuję za wszystko Trenerze!” – napisał.