W przedostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Europejskiej CF Belenenses podejmowało na własnym obiekcie Lecha Poznań. Obie drużyny przed spotkaniem zajmowały 3. i 4. miejsce w tabeli grupy I, więc walka o zwycięstwo w tym starciu zapowiadała się bardzo interesująco. Dodajmy, że Belenenses i Lech Poznań miały po cztery punkty.
W podstawowym składzie Mistrza Polski brakowało kilku podstawowych zawodników. Trener Jan Urban postanowił, że na ławce zasiądą m.in. Szymon Pawłowski czy Kasper Hamalainen. W pierwszych minutach polska drużyna przejęła inicjatywę i częściej próbowała zagrozić bramce rywala. Na przeszkodzie jednak stanęła bardzo słaba skuteczność zagrań „Lechitów”. Wiele akcji kończyło się niecelnym strzałem lub niecelnym podaniem do zawodnika znajdującego się na dobrej pozycji. Wymarzoną okazję mieli gospodarze w 35. minucie, gdy sędzia podyktował rzut karny po faulu Dariusza Dudki. Wykonujący „jedenastkę” Thiago Silva pomylił się jednak znacznie i przeniósł piłkę nad poprzeczką bramki Jasmina Buricia. Poznaniacy na swoją dogodną sytuację musieli poczekać aż do 76. minuty, kiedy to w słupek uderzył wprowadzony w drugiej połowie Szymon Pawłowski. Ostatecznie kibice na stadionie na przedmieściach Lizbony nie zobaczyli żadnego gola. Obie drużyny mają szansę wywalczyć awans w ostatniej kolejce, gdyż w meczu Fiorentiny z FC Basel padł remis.
CF Belenenses – Lech Poznań 0:0
Czytaj także: Polska Liga Hokejowa: Pierwsze zwycięstwo SMS-u, przerwany mecz w Bytomiu