Wynikiem 5:3 zakończyło się spotkanie Manchesteru City z AS Monaco w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Mecz rozgrywany na Etihad Stadium na długo pozostanie w pamięci kibiców jako jeden z tych najlepszych.
Przez całe spotkanie w barwach AS Monaco grał reprezentant Polski, Kamil Glik. Niestety, już w 8 minucie otrzymał on żółtą kartkę, przez co został wykluczony z udziału w rewanżu. A ten zapowiada się niezwykle emocjonująco.
Strzelanie w meczu Manchester City – AS Monaco rozpoczęło się w 26 minucie. Wówczas to gospodarze objęli prowadzenie, a piłkę do siatki po znakomitej akcji drużyny wpakował Raheem Sterling. Na odpowiedź gości trzeba było czekać zaledwie osiem minut. W 32 minucie spotkania gola na 1:1 strzelił Radamel Falcao po dośrodkowaniu Fabinho.
Czytaj także: 34. kolejka Premier League: Liverpool lepszy od City
Dla gospodarzy źle zakończyła się pierwsza połowa spotkania ponieważ w 40 minucie otrzymali jeszcze gola „do szatni”. Piłkę do bramki Manchesteru skierował Kylian Mbappe. Jeszcze wcześniej doszło do kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym AS Monaco. Zwarli się tam ze sobą Aguero i bramkarz gości, Danijel Subasić, jednak zamiast rzutu karnego, Aguero otrzymał żółtą kartkę za symulowanie faulu.
Niewiele brakowało, a druga połowa zaczęłaby się dla piłkarzy Manchesteru City jeszcze gorzej. Falcao nie wykorzystał jednak rzutu karnego. Popularne powiedzenie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, sprawdziło się tutaj doskonale. Już w 58 minucie Sergio Aguero strzelił na bramkę AS Monaco, piłka przełamała palce bramkarza i wpadła do siatki na 2:2.
Na odpowiedź gości znów nie trzeba było długo czekać. Gola na 2:3 w 61 minucie strzelił Radamel Falcao, wpisując się w tym meczu na listę strzelców już po raz drugi. Zrehabilitował się tym samym za niewykorzystany rzut karny.
Spotkanie przez cały czas było wyrównane, zawodnicy dawali z siebie wszystko. Jeśli chodzi o bramki, końcówka meczu należała jednak do gospodarzy. W 71 minucie do bramki gości trafił Sergio Aguero, a w 77 John Stones. Oba gole zdobyte zostały po rzutach rożnych. Ostatnią bramkę strzelił Leroy Sane w 82 minucie po fantastycznej akcji drużyny, ustanawiając wynik meczu na 5:3.
Manchester City jest w lepszej sytuacji przed rewanżem, który odbędzie się 15 marca. Mecz jednak pokazał, że piłkarze AS Monaco z pewnością nie poddadzą się w walce o ćwierćfinał Ligi Mistrzów.
Manchester City – AS Monaco 5:3 (1:2)
Czytaj także: Wpadka organizatorów Pucharu Polski. Rażąca literówka na banerze!