Najciekawszym pojedynkiem podczas środkowych zmagań 1/8 finału Ligi Mistrzów było starcie Realu Madryt z Schalke Gelsenkirchen. Na tym etapie tych rozgrywek obie drużyny zmierzyły się również w poprzednim sezonie i wówczas „Królewscy” w dwumeczu pokonali Niemców aż 9:2, a bohaterem został Cristiano Ronaldo, który zdobył aż 4 gole.
Schalke Gelsenkirchen – Real Madryt
Pierwsze minuty nie dostarczyły kibicom na Veltins Arena dużych emocji. Obrona gospodarzy dobrze się prezentowała i zawodnicy Realu mieli spore kłopoty z zagrożeniem bramki niemieckiej drużyny. Pierwszy groźny strzał w 25. minucie oddał Klaas-Jan Huntelaar, który sprawił dużo kłopotów Ikerowi Casillasowi. Chwilę później nastąpiła odpowiedź „Królewskich”. Dani Carvajal dośrodkował wprost na głowę Ronaldo, który raczej nie marnuje takich okazji i głową skierował piłkę do siatki drużyny z Niemiec. Przed przerwą wynik meczu mógł podwyższyć Karim Benzema, lecz Francuz przegrał pojedynek z niemieckim golkiperem.
Czytaj także: Primera Division: Sensacyjna porażka Barcy na Camp Nou
Po przerwie podopieczni Carlo Ancelottiego kontynuowali swoją ofensywną grę, choć nie wynikało z tego duże zagrożenie dla bramki Schalke. Z upływem czasu Real zwalniał grę, co próbowali wykorzystać podopieczni Roberto di Matteo. Najlepszą szansę na wyrównanie zmarnował Felix Platte, który huknął w poprzeczkę. Wynik meczu na 0:2 ustalił pięknym strzałem sprzed pola karnego Brazylijczyk Marcelo. Gol ten był ozdobą meczu, który Real wygrał dwoma golami i bardzo przybliżył się do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Schalke 04 Gelsenkirchen – Real Madryt 0:2 (0:1)
Ronaldo (26), Marcelo (79)
Schalke: Wellenreuther – Uchida, Hoewedes, Matip, Nastasić, Aogo – Hoeger (80′ Meyer), Neustaedter (57′ Kirchhoff), Boateng – Choupo-Moting, Huntelaar (33′ Platte).
Real: Casillas – Carvajal (82′ Arbeloa), Varane, Pepe, Marcelo – Silva, Kroos, Isco (85′ Illarramendi) – Bale, Benzema (78′ Hernandez), Ronaldo.
Żółte kartki: Boateng, Neustaedter, Kirchhoff (Schalke) oraz Kroos (Real).
Sędzia: Martin Atkinson (Anglia).
FC Bazylea – FC Porto
W innym środowym spotkaniu FC Bazylea podejmowała na własnym obiekcie FC Porto. Dla Szwajcarów była to duża szansa na historyczny awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, głównie ze względu na nie najsilniejszego rywala na tym etapie rozgrywek. Już od początku meczu zaczęli ją wykorzystywać i w 11. minucie objęli prowadzenie w spotkaniu. Derlis Gonzalez popisał się swoją techniką i umieścił piłkę w siatce po indywidualnej szarży. FC Porto miało większe posiadanie piłki w pierwszej połowie, ale na nic się to zdawało. Kwadrans przed przerwą goście domagali się rzutu karnego, lecz angielski sędzia nie zdecydował się odgwizdać „jedenastki”. Na półmetku potyczki Bazylea prowadziła 1:0.
Po wyjściu na drugą połowę meczu doszło do dziwnej sytuacji. Casmiro wyrównał stan spotkania, lecz kilka sekund po trafieniu sędzia zdecydował się nie uznać gola. Powodem było dwóch piłkarzy Porto, którzy rzekomo utrudniali interwencję bramkarzowi szwajcarskiego klubu. Mimo niekorzystnych dla Portugalczyków decyzji sędziego zdobyli oni wyrównującego gola na 12. minut przed końcowym gwizdkiem. Doświadczony obrońca Walter Samuel dotknął piłkę ręką w „szesnastce”, a rzut karny wykorzystał Danilo. Był to ostatni gol tego wieczoru w Bazylei. Trafienie Danilo może okazać się kluczowe w dwumeczu ze względu na „wagę” gola na wyjeździe.
FC Basel – FC Porto 1:1 (1:0)
Gonzalez (11)- Danilo (k. 78)
Basel: Vaclik – Xhaka, Suchy, Samuel, Safari – Frei, Elneny – Gonzalez (25′ Calla), Zuffi, Gashi (83′ Hamoudi) – Streller (63′ Embolo).
Porto: Fabiano – Danilo, Maicon, Marcano, Sandro – Herrera, Casemiro, Torres (68′ Neves) – Tello (81′ Quintero), Martinez, Brahimi (61′ Quaresma).
Żółte kartki: Frei, Elneny, Samuel, Gashi, Suchy (Basel) oraz Casemiro, Torres, Sandro, Danilo (Porto).
Sędzia: Mark Clattenburg (Anglia).