Znakomici w Lidze Mistrzów po porażce z Cucine Lube Civitanova podnieśli się siatkarze PGE Skry Bełchatów. We wtorek po ciekawym boju pokonali oni Knack Roeselare.
Nie tak łatwo
Mimo swoich problemów, to jednak polski klub był faworytem spotkania. Goście nie zamierzali jednak odpuszczać, od samego początku stawiając duży opór. Bełchatowianie musieli się solidnie napracować, by osiągnąć zaliczkę punktową. Belgowie nie dawali za wygraną bardzo szybko doprowadzając do wyrównania. Dopiero w samej końcówce Skra była w stanie wypracować przewagę, dającą zwycięstwo. W drugiej odsłonie przez większość seta to polski klub miał minimalną przewagę, ale ambitna postawa Knacku sprawiła, ze ostatecznie doszło do bardzo emocjonującej końcówki, która padła łupem podopiecznych Miguela Falasci. Taki obrót sytuacji podciął skrzydła przyjezdnych, przez co nie byli oni już w stanie skutecznie rywalizować z „Pszczółkami”. Tym samym „Żółto-czarni” bardzo szybko przypieczętowali kolejną wygraną w tegorocznej edycji LM.
Czytaj także: Siatkarska LM: Skra i Jastrzębski z trzema punktami!
PGE Skra Bełchatów – Knack Roeselare 3:0 (25:23, 27:25, 25:18)
PGE Skra Bełchatów: Uriarte, Kłos, Winiarski, Wlazły, Marcyniak, Conte, Milczarek (libero) oraz Marechal, Piechocki (libero)
Knack Roeselare: Trinidad, Tuerlinckx, Paulides, Coolman, Verhanneman, Van Hirtum, Dejonckheere (libero) oraz Dedeyne, Van De Velde