W ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Młodzieżowej UEFA, a więc odpowiednika seniorskiej Champions League, Legia Warszawa pokonała Sporting Lizbona 2:0. To wygrana na otarcie łez, która nie zmieni już grupowej sytuacji legionistów.
Legia wyszła na prowadzenie na stadionie w Pruszkowie już w trzeciej minucie meczu. Płaskim dośrodkowaniem popisał się Tomasz Nawrotka, a Mateusz Praszelik – debiutant w tych rozgrywkach – pokonał bramkarza gości z kilku metrów.
W 25. minucie mógł być remis. Braganca próbował zaskoczyć „Wojskowych” strzałem z dystansu, ale na szczęście legionistów piłka mimialnie minęła poprzeczkę. Kilka chwil później na „sam na sam” wychodził Michalak, ale sędzia niesłusznie odgwizdał spalonego.
Czytaj także: 25. kolejka La Liga: Potknięcie Realu, remis w hicie
Choć na początku drugiej połowy do ataku rzucili się Portugalczycy, w 55. minucie to polski zespół podwyższył prowadzenie. Kapitalne prostopadłe podanie posłał Waniek, a sytuację wykończył z ostrego kąta Michalak. Niemal od razu po golu na 3:0 powinien był podwyższyć Ryczkowski, który nie trafił z kilku metrów do pustej bramki.
Zwycięstwo warszawiaków nie zmienia ich sytuacji w grupie. Zajmują ostatnie miejsce z pięcioma punktami na koncie. Sporting z kolei powinien spotkanie w Pruszkowie wygrać, bo znajduje się na drugim miejscu, ale z zaledwie „oczkiem” przewagi nad Borussią Dortmund, która od 18:00 gra z Realem Madryt. „Królewscy” awans mają już zapewniony.
Źródło: inf. własna
Fot.: Wikimedia