Stworzenie bazy danych zawierającej listę inwazyjnych gatunków obcych roślin i zwierząt występujących w Polsce zapowiedział wiceminister środowiska Sławomir Mazurek. Resort chce wyróżnić przynajmniej 10 gatunków, której najbardziej zagrażają rodzimej przyrodzie.
Mazurek odpowiadając w piątek na pytania posłów w Sejmie poinformował, że w resorcie trwają prace nad nowym prawem, którego konsekwencją byłoby „wzmocnienie obecnego sytemu monitorowania i przeciwdziałania” inwazyjnym gatunkom roślin i zwierząt. Dodał, że propozycje w tej sprawie zostały pozytywnie zaopiniowane przez Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego.
Inwazyjne gatunki obce to rośliny i zwierzęta, które zadomowiły się na obszarach poza swoim naturalnym zasięgiem, rozprzestrzeniając się szybko i wypierając gatunki rodzime; pociąga to za sobą poważne skutki dla gospodarki i środowiska.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Resort chce na tej liście wyróżnić przynajmniej 10 gatunków, które najbardziej zagrażają rodzimej przyrodzie, gospodarce i człowiekowi. Mazurek wymienił tu barszcz Sosnowskiego. Wydzielane przez tę roślinę olejki eteryczne przy kontakcie ze skórą powodują poważne i bolesne oparzenia.
W nowej bazie mają też zostać wskazane m.in. „drogi”, jakimi te gatunki dostały się do Polski. „Cały kraj jest zagrożony rozprzestrzenianiem się obcych gatunków inwazyjnych” – zaznaczył.
Mazurek zapowiedział też przygotowanie opracowań dotyczących metod zwalczania lub kontroli inwazyjnych gatunków obcych.
Minister Środowiska będzie chciał – jak wskazał Mazurek – zobowiązać wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej do opracowania specjalnych programów, z których samorządy mogłyby finansować walkę z inwazyjnymi gatunkami obcymi.
Pod koniec stycznia br. Komisja Europejska uruchomiła procedurę naruszenia prawa UE wobec dziewięciu państw członkowskich, w tym Polski, wzywając je, by przyspieszyły wdrożenie rozporządzenia o ochronie środowiska przed inwazyjnymi gatunkami obcymi. Po wejściu w życie rozporządzenia 1 stycznia 2015 r. państwa członkowskie miały wprowadzić „sankcje odstraszające”, a część z nich została zobowiązana do przyjęcia szczegółowych wykazów inwazyjnych gatunków obcych dotyczących swoich terytoriów i poinformowania o tym Komisji.
Jakie gatunki mogą znaleźć się na liście?
Do gatunków inwazyjnych, które rozprzestrzeniły się w Polsce, od dawna należy m.in. bardzo agresywna nawłoć kanadyjska o żółtych kwiatach, porastająca nieużytki i tworząca liczne mieszańce; dorasta do ponad 2 m wysokości. Wyższe od nawłoci bywają niecierpki gruczołowate, inaczej himalajskie, porastające brzegi rzek; częściej występują na południu kraju. W Polsce te dwa gatunki znalazły się w pierwszej dwudziestce inwazyjnych roślin. Do później zawleczonych roślin inwazyjnych należy występujący w całej Polsce i bardzo łatwo odrastający rdestowiec sachaliński. Znanym, bardzo powszechnie występującym gatunkiem inwazyjnym jest też klon jesionolistny, rosnący często wzdłuż dróg, odporny i szybko rosnący, wypierający rodzime wierzby.
Wśród inwazyjnej fauny w Polsce zalicza się m.in. pochodzące z Dalekiego Wschodu jenoty, najpierw sprowadzone do europejskiej części byłego ZSRR, które szybko aklimatyzowały się u naszych sąsiadów, a następnie u nas. W rzekach natomiast pojawiły się okoniokształtne ryby – trzy odmiany babki. Jednym z nowszych gatunków inwazyjnych w naszym kraju są szopy pracze, występujące głównie w województwach lubuskim i zachodniopomorskim. (PAP)
Źródło: Serwis Nauka w Polsce – www.naukawpolsce.pap.pl, Autor: Michał Boroń