Fatalny występ bramkarza Liverpoolu, Lorisa Kariusa w finale Ligi Mistrzów najprawdopodobniej zaciąży na całej jego karierze. Cenę za jego kuriozalne błędy poniosła cała drużyna, która nie miała szans na triumf. Dla Kariusa może to nawet oznaczać koniec występów w barwach „The Reds”.
To co wydarzyło się w niedawnym finale Ligi Mistrzów z pewnością zostanie w pamięci Lorisa Kariusa do końca jego życia. Dwa zupełnie kuriozalne błędy bramkarza Liverpoolu skończyły się bramkami dla Realu Madryt, który ostatecznie z wynikiem 3:1 okazał się triumfatorem tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Choć tuż po zakończeniu meczu, Karius podszedł do trybuny zajmowanej przez kibiców Liverpoolu i ze łzami w oczach przepraszał, to w późniejszych komentarzach i tak stał się celem ostrej krytyki. Sytuacja doszła już do tego stopnia, że były piłkarz „The Reds”, Danny Murphy jest pewien, że to koniec jego kariery w barwach Liverpoolu.
„Właściwie to mu współczuję, nikt przecież nie popełnia błędów specjalnie. Niestety nie sądzę, żeby zagrał jeszcze w koszulce Liverpoolu, to dla niego niemożliwe.” – powiedział cytowany przez „Daily Mail” Danny Murphy. „Gdziekolwiek się pojawi, będzie pod ogromną presją, dlatego uważam, że więcej tu nie zagra. Nie jest to fajne, ale taka jest rzeczywistość.” – dodał.
Czytaj także: Finał Ligi Mistrzów: Loris Karius przeprasza kibiców Liverpoolu. Ci nagrodzili go brawami [WIDEO]
Choć pod adresem Liverpoolu posypały się oferty ze strony różnych bramkarzy z czołowych klubów europejskich, to władze „The Reds” nie podjęły jak dotąd żadnej decyzji.
Źródło: sportowefakty.wp.pl
Fot.: YouTube (screen)