W jednym z najciekawszych spotkań 23. kolejki LOTTO Ekstraklasy Lechia Gdańsk podejmowała u siebie Cracovię. Faworytem spotkania był lider tabeli z Gdańska, który na własnym stadionie pokazuje bardzo dobrą dyspozycję.
Spotkanie rozpoczęło się źle dla podopiecznych Piotra Nowaka. Już w 15. minucie Krzysztof Piątek po kombinacyjnej wymianie podań z Damianem Dąbrowskim umieścił piłkę w bramce pilnowanej przez Duszana Kuciaka. Gospodarze odpowiedzieli tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania. Ariel Borysiuk otrzymał świetne podanie piętą od Sławczewa, a następnie piekielnie mocno i celnie uderzył zza pola karnego i nie dał szans bramkarzowi rywali na skuteczną interwencję. Gol ten będzie aspirował z pewnością do najładniejszego trafienia kolejki. Po wyrównaniu „Lechiści” ewidentnie nabrali wiatru w żagle i szybko zdobyli kolejne dwa gole. Najpierw w 47. minucie Flavio Paixao wykorzystał rzut karny po faulu Malarczyka na Kuświku, a w 58. minucie już sam Kuświk pokusił się o zdobycie gola. Cracovia próbowała odrobić straty. Kontaktowego gola w 70. minucie zdobył znów Piątek, lecz to Lechia zadała ostateczny cios. W 84. minucie wynik na 4:2 ustalił Grzegorz Wojtkowiak. Lechia ostatecznie rozbiła Cracovię i zapewniła sobie utrzymanie na pozycji lidera LOTTO Ekstraklasy.
O godzinie 20:30 wicelider tabeli czyli Jagiellonia Białystok będzie próbowała odpowiedzieć gdańszczanom. Piłkarze z Podlasia zmierzą się na wyjeździe z Wisłą Kraków. Białostoczanie muszą wygrać spotkanie, by utrzymać zaledwie jednopunktową stratę do „Biało-Zielonych”. W niedzielę zagra kolejny kandydat do tytułu mistrzowskiego. Legia Warszawa podejmie na Łazienkowskiej Termalikę Bruk-Bet Nieciecza, z którą w swojej historii jeszcze nie zdołała wygrać.
Czytaj także: Ekstraklasa: Piast zatrzymany w Łęcznej, wysokie zwycięstwa Lechii Gdańsk i Cracovii