Do kuriozalnego zdarzenia doszło podczas meczu Bruk-Bet Termaliki Nieciecza ze Śląskiem Wrocław. Zawodnik gospodarzy, Martin Miković, najprawdopodobniej pomylił piłkę nożną z grą w zbijaka i rzucił w sędziego piłką. Po chwili wyleciał z boiska i osłabił swój zespół.
Do zdarzenia doszło w 38. minucie gry. Miković był oburzony faktem, iż sędzia zawodów, pan Zbigniew Dobrynin z Łodzi, po uprzedniej konsultacji przy pomocy systemu VAR, podyktował rzut karny dla Wrocławian (na gola zamienił go Robak). Słowak podniósł piłkę z ziemi, a następnie… rzucił ją w arbitra.
Jedenastka była jednak ewidentna, a zachowanie Mikovicia kompletnie niezrozumiałe.
Czytaj także: Polska Liga Hokejowa: Pierwsze zwycięstwo SMS-u, przerwany mecz w Bytomiu
Czegoś takiego to w tej lidze jeszcze nie było. Miković pomylił piłkę nożną ze zbijakiem i rzucił piłką w sędziego pic.twitter.com/GuzG4Wq4lt
— Konrad Mazur (@KonradMazur89) 20 kwietnia 2018
Sędzia nie zlitował się nad zawodnikiem. Wyjął z kieszeni czerwoną kartkę i za naruszenie swojej nietykalności cielesnej wyprosił go z boiska.
Bruk-Bet Termalika przegrała ze Śląskiem Wrocław 1-2. Prowadzenie w meczu objęli goście z Wrocławia, którzy w 23. minucie spotkania otrzymali rzut karny. Wykorzystał go Marcin Robak. Trzy minuty później do wyrównania doprowadził gracz Bruk-Betu Samuel Stefanik. W 39. minucie spotkania doszło do opisanej wyżej sytuacji. Obrońca ekipy z Niecieczy sfaulował w polu karnym szarżującego Łuczaka, a arbiter, po uprzedniej konsultacji z VAR, wskazał na jedenasty metr. Do siatki trafił, po raz drugi w tym meczu, Marcin Robak.
źródło: Twitter, wMeritum.pl