Lech Poznań pokonał w meczu 8. kolejki LOTTO Ekstraklasy Pogoń Szczecin 3:1. Udany debiut zaliczył chorwacki trener Nenad Bjelica. Na listę strzelców wpisali się: Marcin Robak (dwukrotnie), Tetteh oraz Łukasz Zwoliński.
Przed meczem minutą ciszy zostało uczczonych dwoje kibiców Lecha. Fan wielkopolskiego klubu zmarł w wieku 36 lat, kobieta w wieku zaledwie 24. Pierwsza minuta spotkania to też pierwsza bardzo składna akcja podopiecznych trenera Bjelicy zakończona tylko rzutem rożnym dla Kolejorza. Jednak w 6. minucie to Portowcy wyszli na prowadzenie. Obrońcy Lecha nie upilnowali na swojej prawej stronie Gyurcso, który zgrał piłkę do Łukasza Zwolińskiego, a ten wbił futbolówkę do pustej bramki. Na odpowiedź Kolejorza nie trzeba było długo czekać – Marcin Robak po podaniu od Macieja Gajosa minął bramkarza Pogoni i zakończył akcję bramką. W 14. minucie w klarownej sytuacji zaledwie kilka metrów przed bramką znalazł się Zwoliński, ale dobrze w tej sytuacji zachował się Putnocky, pewnie odbijając futbolówkę.
Przez ponad 10 minut oba zespoły starały się uspokoić grę i trzeba przyznać, że udało im się to. Na boisku przy Bułgarskiej w tym czasie większą niż gra atrakcją był transparent wywieszony przez fanów gospodarzy skierowany do nowego trenera w języku chorwackim: „Treneru Bjelice – hocemo burce, a nie 'zvezdice’!!!”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza: „Trenerze Bjelico, chcemy wojowników, a nie 'gwiazdeczek’!!!”.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Lech Poznań coraz bliżej lidera!
W 26. minucie Szymon Pawłowski w swoim stylu chciał przedryblować dwóch defensorów Pogoni. Frączczak nie podołał temu wyzwaniu i Szymon Marciniak wskazał na „wapno”. „Jedenastkę” na bramkę zamienił pewnym strzałem Marcin Robak. Tuż przed końcem pierwszej odsłony znakomitą okazję zmarnowali goście, którzy nie zdołali zagrozić Putnockiemu atakując „trzech na jednego”. Arbiter nie doliczył ani minuty i po 45 minutach zdecydowanie bardziej ze swojej gry zadowoleni być mogli lechici.
Z wysokiego „C” drugą odsłonę zacząć mogli szczecinianie. W 50. minucie minimalnie obok prawego słupka uderzał z ponad jedenastu metrów Rafał Murawski. Kilka chwil później ten sam piłkarz został ukarany żółtym kartonikiem za zatrzymanie akcji Kolejorza na dwudziestym metrze. W 62. minucie rzutu karnego, po faulu Tamasa Kadara, nie wykorzystał Zwoliński. W dobry róg rzucił się Putnocky, a dobitka była na tyle niefortunna, że strzelec jedynej dotychczas bramki dla Pogoni nie trafił nawet w bramkę. Kilka minut później Pawłowski zakończył kontrę Lecha niecelnym strzałem obok prawego słupka.
W dalszej części meczu w zagrania obu ekip wdarła się duża niedokładność. Co nie dziwi, przełożyło się to na znikome akcje podbramkowe. W 79. minucie ten impas przełamał Kędziora, który z ponad 20 metrów mocno uderzał z wolnego. Na posterunku był jednak Kudła.
Choć bordowo-granatowi próbowali w końcówce podkręcić tempo swoich akcji, były one zbyt przewidywalne i nierzadko bardzo niedokładne. Kolejorz w 89. minucie podwyższył prowadzenie za sprawą Tetteha, który pewnym strzałem głową pod poprzeczkę wykorzystał wrzutkę z rzutu rożnego. Lech prowadzenia już nie oddał i śmiało można mówić o udanym debiucie trenera Bjelicy. Poznaniacy z 11 punktami zajmują aktualnie 8. miejsce w tabeli, a drużyna ze stolicy Pomorza Zachodniego plasuje się na 9. pozycji z jednym oczkiem na koncie mniej.
Składy:
Lech: Putnocky – Kędziora, Bednarek, Arajuuri, Kadar – Tetteh, Gajos – Jevtić (Makuszewski 64′), Majewski (Trałka 75′), Pawłowski (Formella 85′) – Robak
Pogoń: Kudła – Frączczak. Fojut, Rudol. Lewandowski (Nunes) – Gyurcso, Murawski, Matras, Kort – Delew, Zwoliński
Żółte kartki: Arajuuri, Tetteh, Bednarek – Lewandowski, Murawski
Widzów: 17 247
Źródło: wMeritum.pl
Fot.: Jakub Komincz/wMeritum.pl