Maciej Orłoś opublikował wpis na Facebooku. „Jestem załamany sobą” – napisał dziennikarz, który przez wiele lat prowadził program informacyjny „Teleexpress”.
Maciej Orłoś, znany polski dziennikarz, opublikował wpis w serwisie Facebook. Dołączył do niego zdjęcie, na którym widać plastikowe opakowanie na jedzenie oraz foliową reklamówkę.
„Jestem załamany sobą, dałem plamę – wziąłem jedzenie na wynos w tym plastikowym koszmarnym opakowaniu i jeszcze pozwoliłem, żeby mi to wsadzili w foliówkę!” – napisał.
„Nie pomyślałem, żeby wziąć z domu coś w co mogliby mi nałożyć te zamówione dania! Jestem beznadziejny! Swoją drogą restauracja też jest beznadziejna, że tak bezrefleksyjnie pakuje jedzenie w plastik! I to się dzieje w dodatku w jednej ze snobistycznych, modnych, a więc przecież postępowych dzielnic Warszawy! Jak to możliwe, o co chodzi? Chyba mam odpowiedź – to siedzi w naszych głowach!” – dodał Maciej Orłoś.
Maciej Orłoś: trzeba sobie kliknąć w odpowiedniej części mózgu
„Trzeba sobie kliknąć w odpowiedniej części mózgu i przestawić się na myślenie, że naprawdę trzeba codziennie zdecydowanie ograniczać plastik. Finowie i Duńczycy już to zrobili – używają około 4 foliówek rocznie, my około 490 (dane za 2017, może teraz jest oczko lepiej” – napisał dziennikarz.
„I jeszcze kilka danych (podaję za artykułem Aleksandry Strójwąs, luty 2019, Wysokie Obcasy): „produkcja torby foliowej trwa 1 sekundę. Jak podaje WWF, używana średnio przez 25 minut rozkłada się od 100 do 400 lat. Do jej produkcji zużywa się gaz, wodę, energię i ropę naftową. 115 metrów może przejechać samochód na ropie, która została wykorzystana do wyprodukowania jednej foliowej torebki.” Weźmy się wszyscy za to, nośmy po prostu wielorazowe torby na zakupy, termosy i kubki na napoje, i tam gdzie się da kupujmy artykuły, które nie są już poowijane w folie. Zwróćcie przy okazji uwagę na to ile tego jest w sklepach – prawie wszystko w foliach! Koszmar! Otwórzmy oczy, zauważamy i przynajmniej okazujmy zdziwienie. Trzymam za nas kciuki!” – zakończył.