Antoni Macierewicz, były szef MON, w rozmowie przeprowadzonej na antenie Telewizji Republika przyznał, że podkomisja smoleńska posiada dowód na to, że Rosjanie ukryli w rządowym tupolewie rejestrator lotu. Oprócz niego w studio obecny był również dr Jacek Jabczyński, członek podkomisji smoleńskiej.
Odnaleziono jeden z najważniejszych materialnych dowodów. Ten dowód został zatuszowany przez Rosjan. Jest to rejestrator, który rejestruje analogowy zapis lotu. Bardzo trudno jest go sfałszować, a w istocie nie można. Ten rok to był rok badania głównej przyczyny tragedii. Zdefiniowane zostały miejsca eksplozji. Pan Jabczyński jest autorem wielu badań w tej kwestii – powiedział Macierewicz.
Były szef MON dodał również, że wbrew doniesieniom portalu wPolityce.pl (KLIK) raport techniczny dotyczący katastrofy smoleńskiej zostanie zaprezentowany wiosną tego roku. Niedługo będziemy mogli zaprezentować wszelkie wyniki w postaci raportu, który zostanie zaprezentowany wbrew wszelkim, fałszywym doniesieniom. Miałem świadomość, że w tym ostatnim czasie będą podejmowane próby, aby przekonać wszystkich, że raportu nie będzie. Proszę, aby nie dali się państwo oszukać i zmanipulować – mówił.
Czytaj także: Eksplozja w kadłubie? Wszystkie ustalenia podkomisji smoleńskiej w jednym miejscu!
Dowód o którym mowa – to rejestrator, który zapisuje wszelkie parametry lotu. Rejestrator ten nie został według Rosjan odnaleziony na miejscu katastrofy. W raporcie, który sporządzili Rosjanie mówiono, że nie znaleziono go. W czasie inwentaryzacji chcieliśmy szczegółowo opisać wszelkie obecne urządzenia. Rejestrator to bardzo widoczne i charakterystyczne urządzenie – powiedział z kolei Jabczyński i dodał, że „od samego początku starano się znaleźć jakikolwiek ślad po tym rejestratorze”.
Na jednym ze zdjęć udało się zidentyfikować przedmiot, który bliźniaczo przypomina kasetę tego rejestratora – dodał.
źródło: Telewizja Republika
Fot. Wikimedia/Serge Serebro