Prezydent Francji Emmanuel Macron odwiedził targ w Cergy pod Paryżem. Nie czekało tam jednak na niego miłe powitanie, bo stał się celem dla rzucanych pomidorów. Jego ochroniarze zasłonili go parasolem i ewakuowali z obiektu.
Wizyta na targu w Cergy to pierwszy wyjazd, jaki zorganizował Macron po wygranej w niedzielnych wyborach prezydenckich. W drugiej turze zdołał pokonać Marine Le Pen i na kolejną kadencję objął stanowisko prezydenta Francji.
Czytaj także: Duda krytycznie o Unii Europejskiej. „Ogromny zawód”
Takiego powitania, jakie na niego czekało na targu z pewnością Macron się nie spodziewał. Gdy spacerował po zatłoczonym targu nagle w jego kierunku poleciały jakieś przedmioty.
Prezydenccy ochroniarze wykrzyknęli „pocisk” i natychmiast szczelnie otoczyli głowę państwa. Wkrótce okazało się, że były to pomidorki koktajlowe. Nad Macronem rozłożono parasol i wyprowadzono go z tłumu. „To nic poważnego” – powiedział Macron.
Czytaj także: Putin nie wytrzymał. Otwarcie grozi Zachodowi „błyskawiczną reakcją”
Macron przyjechał do Cergy, żeby pokazać, że chce łączyć Francuzów. W tym okręgu wyborczym w I turze uzyskał mniej głosów, niż lewicowy kandydat Jean-Luc Melenchon.
Źr. RMF FM; twitter