Prezydent Francji Emmanuel Macron podczas wizyty w Hawrze został zapytany o odmowę użycia słowa „ludobójstwo” odnośnie rosyjskich zbrodni na Ukrainie. Polityk stwierdził, że słowo to ma konkretne znaczenie, „które muszą określić prawnicy, a nie politycy”.
Podczas środowego wywiadu dla stacji France 2, Emmanuel Macron odmówił określenia mianem „ludobójstwa” rosyjskich zbrodni na Ukrainie. Rosjan i Ukraińców określił mianem „braterskich narodów”. „Powiedziałbym, że Rosja jednostronnie rozpętała nadmiernie brutalną wojnę. Ustalono, że rosyjskie wojska dopuściły się zbrodni wojennych” – powiedział. „Musimy znaleźć winnych i pociągnąć ich do odpowiedzialności” – dodał.
O te słowa prezydent Francji został zapytany podczas czwartkowej wizyty w Hawrze. Miało to związek z wypowiedzią Wołodymyra Zełenskiego, który słowa Macrona uznał za „bardzo bolesne”. „Francja jest krajem, który w latach 2010-2014 najbardziej pomógł Ukrainie przygotować się do samoobrony” – powiedział. Polityk dodał, że słowo „ludobójstwo” ma konkretne znaczenie, które „muszą określić prawnicy, a nie politycy”.
Emmanuel Macron stwierdził także, że werbalna eskalacja nie pomaga Ukrainie.
Czytaj także: Joe Biden pojedzie do Kijowa? Wymowna odpowiedź
Źr.: Polsat News