Magda Gessler pojawiła się w porannym programie „Dzień dobry TVN” i odniosła się do plotek krążących na temat jej programu „Kuchenne rewolucje”.
W tym tygodniu telewizja TVN wyemitowała już 250 odcinek popularnego programu „Kuchenne rewolucje”. Z tej okazji w studio pojawiła się Magda Gessler, która zdradziła kilka szczegółów dotyczących produkcji.
Czytaj także: „Taniec z gwiazdami”. Joanna Mazur dostała mieszkanie
Wielu zarzuca restauratorce, że jej emocjonalne zachowania w programie są udawane. Gessler przyznała tymczasem, że wszystko dzieje się na prawdę. „Ja jestem trochę dzieckiem i nie potrafię udawać. Ja po prostu pokazuję to, co czuję. Czasami płaczę, czasami jestem wściekła, czasem jest przejęta.” – mówiła.
Przyznała, że wpływ na to mają ludzie jakich spotyka. „Czasem jest tak, że w moim programie pojawiają się ludzie z dużymi problemami rodzinnymi i zdrowotnymi, czy psychicznymi, czy czasami są to cwaniacy.” – powiedziała.
Magda Gessler dementuje plotki
Magda Gessler zdementowała też plotki o tym, że bohaterowie jej programów płacą za przeprowadzenie rewolucji w ich lokalach. „My czasem dokładamy pieniądze. Rewolucje trwają aż cztery dni i tym samym dementuje wszystkie plotki, które pojawiają się na ten temat.” – oznajmiła.
Czytaj także: Komik zmarł na scenie. Ian Cognito miał 60 lat
Restauratorka ujawniła, że spośród 250 restauracji, które odwiedziła razem z ekipą programu, 150 nadal funkcjonuje. „Nie da się ukryć, że z tych 250 rewolucji, 150 żyje bardzo dobrze. Z 200 złotych robią obroty do 3, 8, a nawet 12 tysięcy złotych.” – powiedziała.
Źr. wprost.pl