TVP wydała oświadczenie ws. Magdaleny Adamowicz, która w wywiadach dla TVN24 oraz Onet.pl mówiła, że stacja telewizyjna jest odpowiedzialna śmierć jej męża.
W rozmowie z Andrzejem Stankiewiczem dla serwisu Onet.pl pada wiele gorzkich słów. Magdalena Adamowicz mówiła m.in., że dziennikarze, którzy w ostatnich latach atakowali jej męża nie zasługują na to, aby określać ich tym mianem.
„Jeden z takich ludzi wielokrotnie biegał za Pawłem po mieście wykrzykując obelgi. Przychodził również do pracy mojej mamy, strasząc jej pracowników. Mama musiała uciekać tylnymi drzwiami. To mają być media publiczne?” – pytała wdowa po Pawle Adamowicz.
Czytaj także: Magdalena Adamowicz: niechaj TVP mnie pozywa
Dziennikarz zwrócił wówczas uwagę Magdalenie Adamowicz, że TVP zapowiedziała niedawno, iż będzie pozywać wszystkich, którzy sugerują związek stacji ze śmiercią prezydenta Gdańska.
„Trudno, niechaj mnie także pozywa. To jest odpowiedzialność TVP. Ja tak uważam. Mowa nienawiści, sposób pokazywania wpłynął na to, że zabójca wybrał Pawła na ofiarę. Mojego męża zabiły słowa” – odpowiedziała kobieta.
Czytaj także: Magdalena Adamowicz: niechaj TVP mnie pozywa
Adamowicz udzieliła także wywiadu stacji TVN24. Podczas tej rozmowy również krytycznie wypowiadała się na temat Telewizji Publicznej. Więcej na ten temat TUTAJ.
Oświadczenie TVP ws. słów Magdaleny Adamowicz
TVP nie pozostała obojętna wobec słów wdowy po Pawle Adamowicza. Na stronie Centrum Informacyjnego stacji opublikowane zostało oficjalne oświadczenie.
„Z rozczarowaniem przyjęliśmy motywowane politycznie oceny pani Magdaleny Adamowicz, które w sposób krzywdzący i niesprawiedliwy pomijają kluczowy dla oceny tragedii fakt choroby psychicznej sprawcy, przez co prowadzą do skrajnie nieuprawnionych stwierdzeń i oskarżeń” – czytamy.
„W żadnym wypadku nie możemy się z nimi zgodzić. Przypisywanie TVP jakiejkolwiek roli w zbrodni, do której doszło jest kłamstwem. Telewizja Polska w przypadku wdowy uczyni wyjątek, z uwagi na przynależny jej w okresie żałoby kulturowy immunitet i odstąpi od dochodzenia swoich praw na drodze sądowej. Inne podmioty i osoby odpowiedzialne za rozpowszechnianie oszczerczych informacji nie mogą liczyć na podobną wyrozumiałość Telewizji Polskiej” – podkreślają przedstawiciele Telewizji Publicznej.