Wczoraj (09.07.2015) w Senacie RP zakończyła się dyskusja na temat nowelizacji ustawy o sporcie z dnia 25 czerwca 2010 roku. Trzeba napisać wprost: politycy Platformy Obywatelskiej z niewiadomych przyczyn dążą do zarżnięcia Polskich Związków Sportowych, co w konsekwencji doprowadzi np. do odebrania gminnych stypendiów i nagród dla dzieciaków trenujących nieolimpijskie dyscypliny. Ale przejdźmy do szczegółów.
W Polsce jest 36 związków olimpijskich i 34 związki nieolimpijskie. 186 mln złotych z budżetu państwa przekazywane jest na związki olimpijskie (93% całości), a 34 mln złotych na związki nieolimpijskie (7%), mimo iż w związkach nieolimpijskich trenuje cztery razy więcej sportowców.
Jak do tej pory, status Polskiego Związku Sportowego (PZS), w rozumieniu ustawy, nadawało jedynie Ministerstwo Sportu i to się nie zmieni. W 2010 roku, po wprowadzeniu ustawy o sporcie przez rząd PO regulującej kwestie prawne związane z uprawianiem i organizacją sportu, wszystkie PZS musiały dostosować do niej swoje wymogi. Większość związków to uczyniła, te które nie dostosowały się, straciły status. Wymogi dotyczyły popularności sportu w Polsce, zasięgu oddziaływania, przynależności do międzynarodowego związku danej dyscypliny itd.
Czytaj także: Starożytność w sporcie? Tak i to całkiem sporo!
Nowelizacja ustawy, którą obecnie forsuje PO, na czele z Senatorem Szewińskim i Minister Idzi, doprowadzi do tego, iż wszystkie związki nieolimpijskie (czyli te które nie zajmują się sportami występującymi na olimpiadzie) stracą status Polskiego Związku Sportowego! Dla przykładu, takiego statusu nie straci dyscyplina przeciągania liny, bo była kiedyś (dziś już nie) na olimpiadzie i to wystarczy. Oto jakie będą tego konsekwencje:
– utrata stałych i gwarantowanych dofinansowań na popularyzację sportu i szkolenie młodzieży
– odebranie gminnych stypendiów i nagród dla młodych zawodników (o takie stypendia mogą występować tylko Polskie Związki Sportowe w rozumieniu ustawy)
– utrata możliwości organizowania mistrzostw Polski i wyjazdów na mistrzostwa Europy, i świata jako reprezentacja Polski z symbolem godła narodowego.
Proszę sobie wyobrazić, jak poczują się wszyscy nasi młodzieżowi reprezentanci nieolimpijskich sportów takich jak np. taekwondo, gdzie mamy ogromne sukcesy. Mimo że tę sztukę walki trenuje w Polsce zaledwie 30 tysięcy młodych ludzi, nasi zawodnicy regularnie zdobywają w niej mistrzostwo świata. Do tej pory pamiętam naszą radość w klubie, kiedy Koleżanki i Koledzy przywieźli medal z turnieju we Włoszech. Dla porównania, w Korei Południowej taekwondo ćwiczy 1,5 miliona ludzi i proporcjonalnie do trenujących na naszym tle wypadają blado.
Oczywiście obecna ustawa nie jest idealna, bo np. takie karate ma w Polsce trzy związki sportowe i dostaje dofinansowanie potrójnie, co też jest patologiczną sytuacją, ale ustawowo można nakazać np. zjednoczenie związków i problemu nie będzie.
Apeluję do Senatorów, aby w najgorszym wypadku, jeśli nowelizacja przejdzie, niech obejmie tylko te związki, które chcą dopiero stać się PZS w rozumieniu ustawy, a nie te które już tymi PZS-ami są. Jak prawo może działać wstecz?
Jaka jest przyczyna działań Senatora Szewińskiego i Minister Idzi? Dlaczego Minister Idzi perfidnie kłamała podczas swojego wystąpienia w Senacie i twierdziła, że kiedy ona uprawiała dyscypliny nieolimpijskie, to nie czuła się dyskryminowana przez Państwo Polskie? Przecież Pani Idzi w 2000 roku startowała na Olimpiadzie w Sydney! Uprawiała olimpijską dyscyplinę – pięciobój olimpijski!
Dlaczego Szewiński (syn Szewińskiej, byłej szefowej PKOL) i Idzi celowo doprowadzają do upadku nieolimpijskich dyscyplin w Polsce? Kto na tym najbardziej zyska? Oczywiście MKOL (Międzynarodowy Komitet Olimpijski), prywatna międzynarodowa organizacja, taka sama jak FIFA, która jest skorumpowana do szpiku kości, co udowodnili ostatnio amerykańscy agenci CIA.
Motyw tych działań może być tylko jeden: lobbing i korupcja. Miejmy nadzieję, że po jesiennych wyborach, kiedy odsuniemy PO od władzy, uda nam się odkręcić tę fatalną ustawę, znaleźć dowody, a następnie ukarać winnych niszczenia polskiego sportu i odbierania młodym sportowcom możliwości występowania z orzełkiem na piersi.
Autor: Adam Małecki, Wiceprezes Młodzieży Wszechpolskiej