W sobotnim spotkaniu T-Mobile Ekstraklasy Wisła Kraków pokonała Pogoń Szczecin aż 5:0, ale poza wysokim zwycięstwem krakowskiego zespołu w pamięci kibiców pozostanie jeszcze jedna sytuacja.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Jej bohaterem był Patryk Małecki, czyli zawodnik, który jeszcze do niedawna przywdziewał trykot Białej Gwiazdy. Popularny „Mały” w przerwie spotkania nie utrzymał nerwów na wodzy i pokazał zasiadającym na trybunach kibicom Wisły „gest Kozakiewicza”.
Jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji pomiędzy obiema drużynami uśmiechnięty Małecki serdecznie witał się z byłymi klubowymi kolegami, jednak tuż po gwizdku kończącym pierwszą połowę, kierując się do szatni i słysząc porcję gwizdów skierowanych w jego stronę – nie wytrzymał i pokazał niecenzuralny gest.
„Pozdrowienia” przekazane przez piłkarza Pogoni to – oprócz reakcji na gwizdy i druzgocącego dla jego zespołu wyniku do przerwy – prawdopodobnie również efekt solidarności z najbardziej fanatyczną częścią kibiców Wisły, od jakiegoś czasu skonfliktowaną z prezesem Jackiem Bednarzem i bojkotującą spotkania swojego zespołu. Osoby, które pomimo ich sugestii, aby na trybunach się nie pojawiać, wciąż przychodzą na Reymonta uważane są za tzw. „łamistrajków”. Małecki nigdy nie ukrywał swoich dobrych relacji z najaktywniejszą grupą fanów Białej Gwiazdy, więc w tym przypadku także opowiedział się po ich stronie. Potwierdzeniem tej tezy wydaje się być pomeczowa wypowiedź „Małego”. Piłkarz bez zbytniej dyplomacji stwierdził, że nienawidzi osób, które obecnie rządzą klubem.
Małecki znany jest ze swojego wybuchowego temperamentu. W okresie gdy trenerem Wisły był Henryk Kasperczak, piłkarz odmówił wejścia na boisko w sparingowym spotkaniu z niemieckim Hannoverem. Grając w barwach krakowskiej drużyny kilkukrotnie obrażał również zawodników innych zespołów. Na liście obrzuconych „mięsem” przez „Małego” znajdują się, m.in. Maciej Sadlok, Tomasz Brzyski, czy Saidi Ntibazonkiza. W pamięci osób zainteresowanych futbolem nad Wisłą, pozostaje zapewne także głośna wypowiedź zawodnika, który „piknikowych kibiców” Białej Gwiazdy wysyłał na „drugą stronę Błoń” (mieści się tam stadion lokalnego rywala – Cracovii). Obecny trener niepokornego piłkarza – Dariusz Wdowczyk, jeszcze niedawno zapewniał, że Patryk się zmienił, a praca z nim to prawdziwa idylla. Jak widać, przed sztabem szkoleniowym Pogoni nadal sporo do zrobienia.
źródło: wp.pl
Fot. Wikimedia