Mamy już reżim. Mamy już dyktaturkę. Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości – powiedział Maciej Maleńczuk w rozmowie z portalem wyborcza.pl. Muzyk podsumował sytuację polityczną w Polsce. Wytłumaczył również, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość zawiesiło posiedzenie Sejmu.
„Wygra PiS. Ale nie jest powiedziane, że cała reszta tych partii, które zostają jeszcze – nie wiem, czy Konfederacja przejdzie, czy nie – nie może osiągnąć wyższego wyniku. Jeżeli na przykład ci będą mieli 42 proc., a tamci będą mieli 44 proc.” – powiedział Maciej Maleńczuk w rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf dla wyborcza.pl.
Muzyk przyznał, że scenariusz, w którym PiS wygrywa wybory bez samodzielnej większości w parlamencie, jest bardzo prawdopodobny. W tym kontekście podzielił się swoją teorią wyjaśniającą, dlaczego PiS zawiesił posiedzenie Sejmu na okres powyborczy.
„W takiej sytuacji z pewnością wyciągną jakiś kruczek prawny typu unieważnienie wyborów. To spotkanie Sejmu, które ma się odbyć dwa dni po wyborach w starym składzie – moim zdaniem to jest nielegalne” – przekonuje.
Maleńczuk o planie PiS: Wprowadzą stan wyjątkowy
Dziennikarka dopytała Maleńczuka, co według niego stanie się po wyborach. „Wydaje mi się, że po prostu najzwyczajniej w świecie wprowadzą stan wyjątkowy. I Wojska OTK – czyli otyli, tępi i kulawi – wyjdą na ulicę i będą próbowały nas spacyfikować. Nie wiem, co na to regularna armia, nie wiem, co na to generałowie” – powiedział artysta.
Maleńczuk zastanawia się jednak, jak postąpią dowódcy wojska. Muzyk przypomina, że wojskowi przysięgali na konstytucję i w momencie, kiedy politycy łamią ustawę zasadniczą generałowie mogliby to powstrzymać… . Dziennikarka „Wyborczej” zauważyła jednak, że obecna władza pozbyła się już wcześniejszych generałów, zamieniając ich na „swoich”.
„W takim razie gratuluję temu krajowi. Jest możliwość, że faktycznie wprowadzą stan wyjątkowy. Mamy już reżim. Mamy już dyktaturkę. Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości” – tłumaczy Maleńczuk.
„Ja to widzę po ludziach. Jak trzy czy cztery lata temu naśmiewałem się z PiS i Kaczyńskiego, robiłem sobie jaja, że jest symbolem seksu – to ludzie się śmiali całą gębą, tacy byli uradowani. A teraz śmieją się w kułak, rozglądają się po bokach” – dodaje.
Źródło: wyborcza.pl