Maria Seweryn została przyłapana na kłamstwie przez reportera Polsat News. Artystka postanowiła przeprosić za swoje zachowanie. – Nie zwykłam kłamać, więc jest to dla mnie duże przeżycie i rozumiem państwa oburzenie. Jest mi wstyd – przyznaje w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, że Maria Seweryn znalazła się w gronie artystów, którzy zaszczepili się przeciw COVID-19 poza kolejką. Fakt, że aktorka ma 45 lat, dodatkowo zbulwersował internautów. W normalnych okolicznościach musiałaby prawdopodobnie czekać na swoją kolej do szczepień jeszcze kilka miesięcy.
Maria Seweryn w rozmowie z reporterem Polsat News: Nie zaszczepiłam się
Córkę Andrzeja Seweryna pogrążyła dodatkowo rozmowa z Marcinem Fijołkiem z Polsat News. Reporter zadzwonił do artystki, by zweryfikować informacje o przyjęciu przez nią szczepionki.
– Szczepiła się już pani na Covid? – zapytał dziennikarz.
– Nie, a co? – odparła Seweryn.
– Z informacji, które posiadam wynika, że na początku tygodnia było szczepienie na WUM.
– Aha, czyli to poszło… – odparła wyraźnie zmieszana aktorka.
Materiał wywołał poruszenie w sieci. Pod adresem artystki padło wiele ostrych słów. Jej sytuację pogorszyła dodatkowo rozmowa na antenie TVN24. – Miałam też świadomość tego, że to nie jest zabieranie nikomu szczepionki, że to jest jakaś osobna pula, dodatkowa (…), że to jest jakaś dodatkowa pula, osobna dla aktorów – tłumaczyła.
Aktorka przeprasza widzów: Nie zwykłam kłamać, więc jest to dla mnie duże przeżycie
W niedzielę, po godzinie 4 rano na profilu artystki pojawił się krótki materiał filmowy. Artystka postanowiła przeprosić za swoje zachowanie. – Nie jechałam tam z zamiarem zaszczepienia się i nie jechałam tam jako ambasador. Tam popełniłam błąd, ponieważ zaproponowano mi szczepienie, a ja się zgodziłam – mówi Seweryn.
– Po kilku dniach zorientowałam się, że narracja w internecie dotycząca kampanii proszczepieniowej zaczyna być bardzo negatywna. I dlatego, kiedy dzisiaj rano zadzwonił do mnie dziennikarz Polsatu – na pytanie, czy się zaszczepiłam – z odruchu i ze strachu, odpowiedziałam: nie – dodaje.
Z oświadczenia aktorki wynika, że kłamstwo, które padło podczas rozmowy z Polsat News było spowodowane obawą. Seweryn przyznaje, że zdawała sobie sprawę, iż nie jest seniorem i jej obecność na liście zaszczepionych mogłaby zaszkodzić kampanii.
– Bardzo państwa za to przepraszam. Nie zwykłam kłamać, więc jest to dla mnie duże przeżycie i rozumiem państwa oburzenie i zbulwersowanie. Jest mi wstyd – dodała.