Jadąc tam, nie myślałam, że mi się to przytrafi – tak zamieszanie wokół swojego szczepienia komentuje Maria Seweryn. 45-letnia aktorka przyjęła dawkę preparatu, pomimo, że nie kwalifikuje się do tzw. grupy „0”. O kulisach opowiedziała na antenie TVN24.
Maria Seweryn znalazła się w gronie aktorów, których zaszczepiono przeciw COVID-19. Fakt, że do tej pory na preparat czeka wielu lekarzy i medyków w Polsce, zbulwersował opinię publiczną.
Artystka wyjaśniała sprawę na antenie TVN24. Z jej relacji wynika, że z inicjatywą wyszedł Warszawski Uniwersytet Medyczny, który miał zaproponować Fundacji Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury udział w promocji szczepień w Polsce. Zaszczepieni artyści mieli zostać ambasadorami akcji.
Preparatami mieli otrzymać aktorzy-seniorzy. Seweryn zdradziła, że zjawiła się na miejscu, ponieważ przywiozła swojego ojca poruszającego się obecnie o kulach. Dopiero w placówce dowiedziała się, że może otrzymać szczepionkę.
– Nie spodziewałam się, że zostanę postawiona w takiej sytuacji wyboru, że mogę skorzystać z tego, ponieważ tak jak zrozumiałam, dawka została otwarta, nikt za nami nie był w kolejce i mi to zaproponowano, że skoro to już jest i skoro jestem, to mogę z tego skorzystać i ja po prostu z tego skorzystałam – powiedziała artystka.
Maria Seweryn o szczepieniu. Wspomniała o „dodatkowej puli dla aktorów”
Seweryn zaznaczyła również, że nie miała pojęcia o ograniczeniach. Aktorka była przekonana, że szczepionka należała do specjalnej puli. -Miałam też świadomość tego, że to nie jest zabieranie nikomu szczepionki, że to jest jakaś osobna pula, dodatkowa (…), że to jest jakaś dodatkowa pula, osobna dla aktorów, że potem będzie można tego użyć do promocji – dodała.
Następnie Seweryn relacjonuje, że usłyszawszy propozycję, po prostu skorzystała z niej. – Być może rzeczywiście popełniłam błąd, bo nie powinnam była z tego skorzystać. To jest na pewno nauczka na przyszłość dla mnie. Jeżeli ktoś się czuje przeze mnie oszukany, to jest mi naprawdę bardzo przykro – dodała.
Do rozmowy aktorki ze stacją odniósł się w mediach społecznościowych dziennikarz TVN24 Igor Sokołowski. Redaktor zwrócił uwagę na przeprosiny ze strony Seweryn, jednak słowa o szczepionkach z „osobnej puli dla aktorów” uznał za kompromitujące.