Nigdy od nikogo nie żądałem żadnych pieniędzy za operacje ani za inne czynności medyczne, ani ich nie przyjmowałem – podkreślił prof. Tomasz Grodzki. Marszałek Senatu podczas wtorkowej konferencji prasowej odpierał zarzuty. Odtworzył również nagranie, na którym wypowiada się jego były pacjent.
We wtorek marszałek Senatu zorganizował konferencję prasową. Na spotkaniu z dziennikarzami pojawił się w towarzystwie pełnomocnika, mecenasa Jacka Dubois. Prof. Tomasz Grodzki ujawnił nagranie, na którym jego były pacjent opowiada, jak usiłowano go przekupić. TVP Info donosi jednak, że mężczyzna były funkcjonariusz UB.
– Kto dotarł do bazy pacjentów leczonych w Zdunowie? Ile było osób, które przestraszono, zaszantażowano? – pytał na konferencji prof. Grodzki. Marszałek Senatu zastanawia się, w jaki sposób osoby te dotarły do danych osobowych jego pacjentów. – Kto odwiedził pana Staszczyka? Nierzetelny dziennikarz, agent służb – polskich czy obcych? – dodał.
Podczas spotkania z dziennikarzami pojawił się również wątek oskarżeń o przyjmowanie łapówek przez marszałka Senatu. Grodzki stanowczo podkreślił, że nie przyjmował żadnych korzyści z tego tytułu. Zwraca natomiast uwagę na zorganizowany charakter działania osób, które go oskarżają.
– Przez 36 lat mojej praktyki lekarskiej nie było żadnych wątpliwości co do mojej postawy etycznej. Dzień po wyborze na marszałka Senatu, jak obliczyli medioznawcy, w ciągu trzech dni pojawiło się 31 negatywnych komentarzy na mój temat i zaczęły pojawiać się haniebne oskarżenia o moje nieetyczne zachowania – przypomina.
-Zaprzeczałem temu konsekwentnie i zaprzeczam temu również teraz. Nigdy od nikogo nie żądałem żadnych pieniędzy za operacje ani za inne czynności medyczne, ani ich nie przyjmowałem – podkreślił.
Źródło: Twitter, Senat RP, Facebook, TVP Info