„Jeżeli będzie szansa na to, że rząd będzie brał za to odpowiedzialność, tak jak ostatnio został do tego zmuszony, to tak” – odpowiedział Rafał Trzaskowski pytany o to, czy zgodzi się na Marsz Niepodległości w przyszłym roku. Prezydent elekt Warszawy, był gościem „Rozmowy Piaseckiego” w TVN24.
7 listopada, na kilka dni przed obchodami 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz ogłosiła kontrowersyjną decyzję – zakazała Marszu Niepodległości, motywując to względami bezpieczeństwa.
„Po pierwsze: bezpieczeństwo. Przy obecnych kłopotach policji trudno wierzyć, że uda się je zapewnić 11 listopada. Po drugie: historia. Polska i Warszawa dość już wycierpiały przez agresywny nacjonalizm. Nie tak powinno wyglądać stulecie niepodległości. Stąd decyzja o zakazie” – napisała na Twitterze.
Ostatecznie, decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz uchylił Sąd Okręgowy w Warszawie. „Wolność zgromadzeń pełni doniosłą rolę w demokratycznym państwie prawa” – podkreślił sędzia.
Trzaskowski o Marszu Niepodległości
Czy podobna sytuacja – konfliktu pomiędzy organizatorami, a władzami miasta – będzie miała miejsce również w 2019 roku? Konrad Piasecki zapytał o opinię w tej sprawie prezydenta elekta Warszawy. Rafał Trzaskowski na antenie TVN24 zapowiedział, że nie będzie zakazywał Marszu Niepodległości. Jednak pod warunkiem, że za bezpieczeństwo będzie odpowiadał rząd.
„Jeżeli będzie szansa na to, że rząd będzie brał odpowiedzialność, tak jak ostatnio został do tego zmuszony, to tak” – odpowiedział, pytany czy zgodzi się na marsz w 2019 roku. „Widzę sojusz PiS-u z narodowcami. Jeżeli nie ma przesłanek, że może być marsz niezabezpieczony, (…) to w tym momencie a priori nie można go zakazać” – dodał.
#RozmowaPiaseckiego | @trzaskowski_ o marszu 11 listopada: Przy wydawaniu zakazu decydowały względy bezpieczeństwa. https://t.co/3IFtwxZU1Q pic.twitter.com/xqEmOMBHOt
— Rozmowa Piaseckiego (@tvn24rozmowa) 15 listopada 2018
„Jeżeli rząd powie tak: bierzemy za to pełną odpowiedzialność, zabezpieczamy marsz, jeżeli się pojawiają rasistowskie hasła, przychylimy się do wniosku miasta o rozwiązanie demonstracji, wtedy oczywiście nie ma żadnych podstaw żeby a priori zakazać” – podkreślił gość „Rozmowy Piaseckiego”.