Burzliwe obrady Sejmu. Wicemarszałek Ryszard Terlecki wyłączył mikrofon Krzysztofowi Bosakowi. Powodem był brak maseczki u polityka Konfederacji. – Marszałek Terlecki wzbił się na nowy poziom arogancji i awanturnictwa politycznego – ogłosił Bosak.
W związku z gwałtownym skokiem wykrywanych zakażeń w Polsce Prezydium Sejmu zdecydowało o skróceniu 18. posiedzenia Sejmu do jednego dnia. Liczba posłów na sali plenarnej została zmniejszona do 55. Parlamentarzystów obowiązywał szczególny reżim sanitarny.
Bosak bez maseczki. Terlecki wyłączył mikrofon
Przytłaczająca większość posłów zastosowała się do zaleceń. Wyjątkiem byli posłowie Konfederacji. Wielu z nich nie zakładała maski, nawet wówczas, gdy wchodzili na mównicę sejmową. Tak było w przypadku Krzysztofa Bosaka.
W reakcji na zachowanie posła Konfederacji wicemarszałek Ryszard Terlecki wyłączył mu mikrofon. Na nagraniach widać, że Bosak usiłował zaprezentować swoje wystąpienie bez mikrofonu, lecz w pewnym momencie poddał się.
W obronie Bosaka usiłował wystąpić inny polityk Konfederacji – Jakub Kulesza – jednak został on zagłuszony przez innych parlamentarzystów. Ten sam poseł, próbował później złożyć wniosek ws. ustaleń Prezydium Sejmu. – Niech pan położy, nie będę tego dotykał – odparł wicemarszałek.
„Marszałek Terlecki wzbił się na nowy poziom arogancji i awanturnictwa politycznego. Przez cały czas trwania mojego przemówienia ws. projektu budżetu na rok 2021 nie włączył mikrofonu, kradnąc czas wystąpień przynależny dla Konfederacji” – napisał na Twitterze.
Źródło: Twitter, sejm.gov.pl