Mateusz Masternak pokonał w piątkowym starciu w wadze cruiser Jeana Marca Mormecka przez większościową decyzję sędziów. Walka odbyła się w Pałacu Sportu Roberta Charpentiera w podparyskim Issy-les-Moulineaux.
Dla „Mastera” była to walka o być albo nie być w czołówce. Ewentualna porażka zamknęłaby mu drogę do tytułów, a także prawdopodobnie zakończyłaby przygodę pięściarza z Sauerland Event. Dlatego podopieczny Ulli Wegnera bardzo mocno przepracował okres przygotowawczy, by podczas walki zdominować rywala.
Mimo że Mormeck to była gwiazda wagi cruiser, to obecnie był cieniem wielkiego mistrza sprzed kilku lat. Masternak dobrze o tym wiedział, więc od początku zamierzał ustawić rywala lewym prostym. W każdej rundzie Polak zachowywał się bardzo dobrze trafiając kombinacjami, jednocześnie nie wdając się w bijatykę z Francuzem, który szukał swojej okazji. W piątej odsłonie 27-latek upadł na deski, ale na szczęście tylko z powodu przepychanki. Cała sytuacja nawet na chwilę nie rozprężyła zawodnika Sauerlanda, który fenomenalnie wykonywał swój plan taktyczny. Od ósmej rundy 42-letni „gospodarz” był już wyczerpany, co skrzętnie wykorzystywał przeciwnik, jeszcze dokładając ciosy. Po zakończeniu X rundy wszyscy oczekiwali decyzji arbitrów. Chwila niepewności i… ręka Masternaka została podniesiona do góry, choć jeden sędzia wypunktował remis.
Czytaj także: Pełny wymiar Mameda! - relacja z KSW 29 \"Reload\
Mateusz Masternak (Polska 34-2) pokonał Jeana Marca Mormecka (Francja 37-6) przez większościową decyzję sędziów.
Źródło: inf. własna/sportowefakty.pl
Fot.: wikimedia