Media ogłosiły, że wybory w USA wygrał kandydat Demokratów, Joe Biden. Jednak Donald Trump nie godzi się z porażką, bo zapowiedział dalszą walkę na drodze sądowej. Głos w sprawie zabrała publicznie Melania Trump, żona dotychczasowego prezydenta.
Melania Trump opublikowała pierwsze publiczne oświadczenie od dnia wyborów. W krótkim wpisie w mediach społecznościowych odniosła się do wyborów, jednoznacznie nawiązując do słów jej męża o oszustwach wyborczych.
Melania Trump komentuje wybory
„Amerykanie zasługują na uczciwe wybory. Każdy legalny – nie nielegalny – głos powinien być policzony. Musimy chronić naszą demokrację w sposób całkowicie przejrzysty” – napisała Pierwsza Dama na Twitterze.
Wcześniej telewizja CNN twierdziła, że Melania Trump rzekomo namawiała męża do uznania porażki wyborczej. Telewizja powołuje się na anonimowe źródło w bliskim otoczeniu prezydenta, bo rzekomo znajdujące się w Białym Domu. Podobnie miał rzekomo postąpić zięć i doradca dotychczasowego prezydenta. Rzecznik kampanii Trumpa Jason Miller zaprzeczył tego typu doniesieniom, ale telewizja CNN nie zamierza prostować swoich doniesień.
Trump nie daje za wygraną
Dotychczasowy prezydent USA Donald Trump nie zamierza się poddawać, bo w oficjalnym oświadczeniu zapowiedział prawną walkę o prezydenturę. „W poniedziałek nasz sztab skieruje sprawę na drogę sądową, by zagwarantować, że prawa wyborcze są w pełni respektowane, a na stanowisku jest prawowity zwycięzca” – czytamy w oświadczeniu.
Czytaj także: Donald Trump nie odpuszcza. „Wybory jeszcze się nie skończyły”
To nie wszystko, bo Trump komentował sytuację także w mediach społecznościowych. „Obserwatorzy nie zostali wpuszczeni do miejsc, w których liczone są głosy. Wygrałem te wybory, zdobyłem 71 milionów legalnych głosów. Wydarzyły się złe rzeczy, których nasi obserwatorzy nie mogli zobaczyć (…)” – napisał prezydent USA.
Źr. rmf24.pl; twitter; wmeritum.pl