Stołeczna Straż Miejska poinformowała o niezwykłej interwencji. Jedna z mieszkanek Warszawy wezwała Ekopatrol po znalezieniu małego zwierzątka. Kobieta myślała, że to piesek, jednak okazało się, że zwierzątkiem była wiewiórka.
Do całej sytuacji doszło na warszawskiej Sadybie. Mieszkanka stolicy znalazła maleńkie zwierzątko na swoim podjeździe zlokalizowanym przy ulicy Goraszewskiej. Kobieta zawiadomiła Ekopatrol, który przybył na miejsce.
Jak poinformowała Straż Miejska, kobieta myślała, że jest to mały piesek. Okazało się, że to wiewiórka. „Kiedy strażniczka i strażnik przybyli na miejsce, zobaczyli malutkiego i zupełnie bezbronnego oseska, który okazał się malutką… wiewiórką. Na szczęście maluszek nie miał widocznych ran, a na ciepłej dłoni strażniczki spokojnie zasnął” – poinformowała.
Funkcjonariusze sprawdzili, czy w pobliżu nie ma gniazda lub dziupli. Gdy okazało się, że nic nie znaleziono, wiewiórka trafiła do lecznicy lasów miejskich, gdzie otoczono ją fachową opieką.
Czytaj także: Greta Thunberg nie uczyła się przez ponad rok. Teraz ogłosiła zmianę!
Źr.: Twitter/Straż Miejska m.st. Warszawy