Leszek Miller na antenie Radia ZET komentował ogłoszenie składu nowego rządu. Były premier zwrócił uwagę przede wszystkim na jedną wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego. W jego ocenie, prezes PiS przewiduje kryzys.
Wczoraj premier Morawiecki ogłosił skład nowego rządu. W konferencji prasowej wziął udział również Jarosław Kaczyński. Na antenie Radia ZET Leszek Miller skomentował wspólne wystąpienie najważniejszych polityków obozu rządzącego.
Czytaj także: Tusk: „Wiadomo, że to się musi skończyć dramatem”
„W tym rządzie nie tyle chodzi o to, co kto potrafi, tylko kto za nim stoi.” – stwierdził Miller. „Stoją ludzie pana Morawieckiego, i zdaje się, że on się umocnił. Stoją ludzie wicepremiera Ziobry i wicepremiera Gowina, i pewnie jeszcze jacyś wskazani bezpośrednio przez pana prezesa Kaczyńskiego.” – wymieniał obecny europoseł.
Były premier zwrócił również uwagę, że w nowym rządzie powstało nowe ministerstwo, na czele którego stanie Jacek Sasin. Miller stwierdził, że w istocie jest to dawne ministerstwo Skarbu, które jego zdaniem PiS niepotrzebnie zlikwidował.
Czytaj także: Senator PO ministrem w rządzie PiS? Jest odpowiedź
Polityk szczególną uwagę zwrócił jednak na jedno zdanie wypowiedziane przez Kaczyńskiego. „Warto też zapamiętać słowa Kaczyńskiego, który powiedział po raz pierwszy tak wyraźnie o zbliżającym się spowolnieniu gospodarczym.” – podkreślił Miller. „Więc widać wyraźnie, że na horyzoncie zbierają się chmury, zbierają się kłopoty i że PiS będzie próbował sobie z tym jakoś poradzić.” – dodał.
Źr. radiozet.pl